Kraj

Logika teologiczna

Jak się studiuje na wydziałach teologicznych w Polsce

W Polsce dyskusja na temat statusu teologii niemal nikogo nie interesuje; podobnie jak żadna inna poważna dyskusja teologiczna. W Polsce dyskusja na temat statusu teologii niemal nikogo nie interesuje; podobnie jak żadna inna poważna dyskusja teologiczna. Mirosław Gryń / Polityka
Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim od lat trwa konflikt między byłym i obecnym dziekanem Wydziału Teologii. Teraz włączyła się w niego prokuratura. Warto przy okazji zapytać, kto i co na takich wydziałach studiuje.
Pracownicy innych wydziałów UWM są sytuacją zniesmaczeni. Mówią, że prestiż Wydziału Teologii nie tyle spadł, co zleciał na pysk.Mirosław Gryń/Polityka Pracownicy innych wydziałów UWM są sytuacją zniesmaczeni. Mówią, że prestiż Wydziału Teologii nie tyle spadł, co zleciał na pysk.

Konflikt zaczął się od tego, że do rąk ks. prof. Janusza Mariańskiego, wybitnego socjologa religii, trafiła wydana trzy lata wcześniej książka „Pedagogiczne i teologiczne aspekty życia rodzinnego”. Ze zdumieniem przeczytał, że był jej recenzentem. Nie tylko nie był, ale wcześniej jej na oczy nie widział. Książka to praca zbiorowa pod redakcją ks. prof. Piotra Duksy, dziekana Wydziału Teologii na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Ks. prof. Mariański napisał więc list do rektora UWM, w którym oświadcza, że jego nazwisko zostało umieszczone w tej pracy bez jego wiedzy i zgody. A ponieważ – jak pisze – takie działania są naruszeniem dobrych praktyk akademickich, domaga się napiętnowania naukowego fałszerstwa i sprostowania. „Praca prezentuje niski poziom naukowy, co dodatkowo godzi w mój autorytet naukowy jako jej rzekomego recenzenta” – pisze.

Ks. prof. Duksa, pytany o wyjaśnienia, pokazał wysłane do wydawnictwa zaświadczenie, że ks. prof. Mariański pozytywnie opiniuje publikację i zgadza się na umieszczenie w niej swojego nazwiska, podpisane przez poprzedniego dziekana ks. prof. Cypriana Rogowskiego. Na co ten stwierdził, że co prawda z ks. prof. Mariańskim się przyjaźni, ale w żaden sposób nie pośredniczył między nim a wydawnictwem w sprawie recenzji; a co za tym idzie, pismo jest sfałszowane. Komisja uniwersytecka, która rozpatrywała sprawę, początkowo próbowała zrzucić winę na wydawnictwo, które nie dochowało należytej staranności podczas prac edytorskich. Problem w tym, że wydawnictwo w ogóle nie ma zwyczaju występować o recenzje naukowe. Są one natomiast warunkiem dofinansowania publikacji przez UWM.

W każdym razie komisja uznała, że ks. prof. Duksa nie jest winny zamieszaniu, ale zobowiązała go, by opublikował stosowne wyjaśnienia.

Polityka 21.2013 (2908) z dnia 21.05.2013; kraj; s. 27
Oryginalny tytuł tekstu: "Logika teologiczna"
Reklama