Wygląda, jakby parafianie księdza Wojciecha Lemańskiego wypowiedzieli posłuszeństwo Kościołowi. Bronią zawzięcie proboszcza, który obraził biskupa, przygarnął dzieci z in vitro, udzielał wywiadów antykościelnym mediom, a nade wszystko „trzymał z Żydami”. Coś dziwnego stało się w tej parafii.
Pani Jadzia z ul. Centralnej jest bardzo zdenerwowana. Od paru dni nie może spać, bo stale myśli o księdzu Wojciechu. Żeby dobrego człowieka tak upokorzyć, do domu starców odsyłać. – Niech sobie ci starzy, grubi biskupi sami idą na emeryturę – proponuje, a przejeżdżająca na rowerze sąsiadka dorzuca: – Pijaki, łajdaki, diabła warte.
Centrum medialne
Niebieski blaszak przy ul. Słonecznej wypełnia zapach płynu do trwałej ondulacji.
Polityka
29.2013
(2916) z dnia 16.07.2013;
Kraj;
s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Dobry człowiek z Jasienicy"