W Karakorum zginął znany himalaista i biznesmen Artur Hajzer. Wraz z nim może umrzeć program Polski Himalaizm Zimowy, którego był ideologiem. Program miał być źródłem sukcesów, a zostanie zapamiętany jako pasmo dramatów i powód podziałów w środowisku.
Dlaczego zginął Artur Hajzer? – to pytanie dręczy ludzi wysokich gór. Bo jak zginął, wiadomo. Odpadł ze ściany w kuluarze japońskim na Gaszerbrum I, kiedy wraz partnerem Marcinem Kaczkanem schodzili z obozu pierwszego do drugiego. Planowali zdobyć szczyt i dokonać dziewiczego trawersu między szczytami Gaszerbrum I (8068 m) i Gaszerbrum II (8035 m) w Karakorum, ale pogoda pokrzyżowała im plany. Wycofywali się trasą często wykorzystywaną przez ekipy wspinające się w tym masywie.
Polityka
29.2013
(2916) z dnia 16.07.2013;
Kraj;
s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmierć lodowego wojownika"