I jak zawsze wyrywa do przodu, odrywając się od sojuszników i układów, w których jeszcze niby trwa, czyli od Europy Plus Twój Ruch (EPTR). Najpierw wypowiedział się lekceważąco o Aleksandrze Kwaśniewskim, którego markę jako patrona EPTR wycenił na 1–2 procent, co jest pikantne, gdyż w niektórych sondażach ta formacja osiąga właśnie 2 proc. Jednocześnie krytycznie wypowiedział się o Pawle Piskorskim, szefie Stronnictwa Demokratycznego i koalicjancie w tejże Europie Plus, który opublikował właśnie książkę z różnymi zarzutami, oskarżeniami i pomówieniami wobec Tuska i jego środowiska politycznego.
To dyskredytowanie Kwaśniewskiego trwa zresztą już jakiś czas, przynajmniej od momentu, gdy były prezydent wyjechał do Rzymu, by wziąć udział w kanonizacji Jana Pawła II. Janusz Palikot najwidoczniej przeprowadził remanent polityczny i wyszło mu, że politykowanie pod autorytetem i wedle złotego środka Kwaśniewskiego krępuje Twój Ruch i pozwala konkurencyjnej Nowej Prawicy docierać do młodego pokolenia z antysystemowym przekazem. Zatem zamierza chyba wrócić do starego i niby-gwarantowanego przekazu antyklerykalnego, z nadzieją że w kolejnych wyborach, zwłaszcza tych parlamentarnych, odzyska łaskę i powodzenie. Tę kampanię antyklerykalną rozwija już od kilku przynajmniej tygodni, wzmacnia ją także wydaną właśnie książką (napisaną wspólnie z Cezarym Michalskim i dodać trzeba, że interesującą), której tytuł wszystko mówi: „Zdjąć Polskę z krzyża”.
Ten kierunek oznacza także, że Janusz Palikot zarzucił te lewicowe marzenia i obietnice, którymi szermował jeszcze rok temu, a to stając do rywalizacji z SLD, a to wystawiając do oficyny Twojego Ruchu znanego lewicowca i działacza społecznego Piotra Ikonowicza.
Uwalniający się od lojalności wobec swoich kolegów i patronów w EPTR Janusz Palikot znowu będzie mógł swobodnie być niepohamowanym radykałem i prowokatorem, co jednak na pewno nie będzie miało już żadnej świeżości, a poza tym obciążone będzie podejrzeniem o stosowanie socjotechnicznego koniunkturalizmu.