Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wszystko już wiadomo

A jednak Platforma. Siódma przegrana PiS

A jednak PO! A jednak PO! Kancelaria Prezesa RM
A jednak wykpiwana przez pisowskich oficerów propagandowych partia Tuska! Prawie całą dobę trwało liczenie głosów do wieczornego finału w poniedziałek. Wszystko wiadomo, wszystko powiedziano, skomentowano, otagowano. Podsumujmy.

Wygrana Platformy minimalna, ale w demokratycznych wyborach, nawet gdyby różnica wyniosła jeden głos, do historii politycznej przechodzi jako zwycięzca partia Donalda Tuska. I to jest bonus na wybory narodowe.

Prawica rozbita przez Jarosława Kaczyńskiego idzie znów na ławkę rezerwową. Prawicowa drobnica już z nich pewno nie wstanie. Ale gdyby Kaczyński nie podzielił PiS-u swoimi czystkami, a Palikot nie przepadł z Kwaśniewskim ku chwale JKM, prawica pisowska mogła była wygrać po raz pierwszy od 2005 r.

Korwiniści przebąkują o przymierzu z Kaczyńskim w Parlamencie Europejskim. To sprytne posunięcie Palikota nowej prawicy. Korwinistom na ten sojusz ślinka cieknie, bo 25 szabelek to nie cztery. Ale Kaczyński musiałby za to zapłacić utratą proeuropejskiego listka figowego. Przymierze z korwinistami byłoby odsłonięciem przyłbicy: PiS nie jest partią eurosceptyczną, tylko antyeuropejską. To automatycznie odsuwa ją na margines w PE i polityce europejskiej na czas nieokreślony, raczej długi.

Platforma obroniła swoje okopy, ale wróg naciera zewsząd i coraz mocniej. Odpowiedzią PO powinno być coś konkretnego. Na przykład poważna rekonstrukcja rządu jesienią i przeforsowanie ustawy o in vitro. Tusk musi potrząsnąć Platformą. Zwłaszcza że nie ma takiego guza na głowie jak Hollande po triumfie Le Pen czy Cameron po upokarzającej przegranej z brytyjskim Korwinem – Faragem.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną