Czy premier Tusk może zostać szefem Rady Europejskiej? To pytanie zelektryzowało i oczywiście podzieliło naszych polityków.
Pierwsza grupa to ci, którzy uznali całą rzecz za nieważną spekulację, bo przecież Tusk nigdy żadnych szans nie miał. Takie głosy najczęściej dochodzą z PiS, choć sam prezes Kaczyński jest nieco bardziej powściągliwy – myśl dopuszcza, ale uważa, że wybranie Tuska byłoby zarazem jego dezercją przed wymiarem sprawiedliwości, który na niego czeka po przegranych wyborach krajowych. W tej sprawie prezes porozumiał się nawet z Jarosławem Gowinem, bo choć programowo dzieli ich praktycznie wszystko, to łączy przekonanie, że nie ma dziś w Polsce polityka bardziej niż Tusk szkodliwego.
Polityka
30.2014
(2968) z dnia 22.07.2014;
Komentarze;
s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "I co z tym Tuskiem"