Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nikt już Tuska nie pokona

Tydzień w polityce według Paradowskiej

Donald Tusk ostatecznie pożegnał się z polską polityką. Przynajmniej na najbliższe lata, choć być może na zawsze.

Powroty bywają bardzo trudne, czasem bolesne, a najczęściej są po prostu niemożliwe. Na sobotniej krajowej konwencji Platformy Obywatelskiej, podczas której nastąpiło przekazanie władzy w partii premier Ewie Kopacz, były szef rządu powiedział, że nie ma ludzi niezastąpionych, ludzie są jedynie niepowtarzalni. I każdy kolejny dzień dowodzi, że – co było prawie nie do wyobrażenia – nasza polityka bez Tuska toczy się dalej, a dla Platformy nawet z nadziejami na większe sukcesy niż pod wodzą żegnającego się lidera. Tusk pozostanie jednak niepowtarzalny, bo też styl uprawiania przez niego polityki, rodzaj charyzmy, zdolność koncentracji w momentach najtrudniejszych, a tych akurat mu nie brakowało – by wspomnieć tylko największy światowy kryzys gospodarczy, smoleńską katastrofę, wielkie powodzie czy zagrożenie aferami – są nie do powtórzenia. Tak jak umiejętność wygrywania w sytuacjach zdawałoby się beznadziejnych.

Tusk odchodzi niepokonany, od kiedy objął władzę w 2007 r. Przyznał, że zawsze o tym marzył. To jednocześnie tak, jakby spełniał się czarny sen Jarosława Kaczyńskiego, że już nigdy nie wygra z Tuskiem. Wygrana z Ewą Kopacz, nawet jeśli kiedyś nastąpi, nie da już liderowi PiS takiej satysfakcji. Nie tylko dlatego, że od początku okazano jej lekceważenie, ale dlatego, że Tusk był dla Kaczyńskiego przeciwnikiem głównym. W dodatku Tusk odchodzi w aurze sukcesu – osobistego i Polski, jako ważnego europejskiego kraju. A przecież kiedy zostawał premierem, byliśmy do Europy odwróceni plecami, targujący się o głupstwa, które i tak nie miały znaczenia, jak choćby słynne liczenie głosów w traktacie lizbońskim.

Polityka 46.2014 (2984) z dnia 11.11.2014; Komentarze; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Nikt już Tuska nie pokona"
Reklama