Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Podszczypywanie raka

Pakiet onkologiczny: będzie lepiej?

W naszym kraju rak to ciągle wyrok. W naszym kraju rak to ciągle wyrok. Michael Mahovlich / EAST NEWS
Politycy i lekarze rodzinni w ostatnich dniach roku zafundowali nam niezłą nerwówkę, nie mogąc dogadać się w sprawie pakietu onkologicznego. Jeszcze w Wigilię nie wiedzieliśmy – wejdzie czy nie wejdzie w życie? Przed sylwestrem okazało się, że jednak wchodzi. Ale co wchodzi?
Pospieszne wprowadzanie pakietu onkologicznego wydaje się przede wszystkim manifestacją romantyzmu.Patryk Ogorzałek/Agencja Gazeta Pospieszne wprowadzanie pakietu onkologicznego wydaje się przede wszystkim manifestacją romantyzmu.

Rewolucja polega na tym, że od nowego roku w leczeniu raka przestają obowiązywać finansowe limity. Zgodnym chórem domagali się tego lekarze. Zmienili jednak zdanie, gdy okazało się, że bez ograniczeń mają badać i leczyć w zasadzie za te same pieniądze, co wcześniej. Tyle że pieniądze będą dzielone zupełnie inaczej. A ponieważ na razie trudno powiedzieć, kto na zmianie zarobi, a kto straci, więc boją się wszyscy. Woleliby poczekać, dopracować nowe reguły gry, przeprowadzić pilotaż, a tak naprawdę wymusić na rządzie więcej pieniędzy. Ale rząd jest zdeterminowany: premier Tusk obiecał, pani premier Kopacz obietnicę podtrzymała, minister Arłukowicz ma wykonać.

Wskakujemy więc do basenu, w którym być może nie ma wody. Ale z rozbudzonymi nadziejami. Bo w naszym kraju rak to ciągle wyrok. Tzw. wskaźniki przeżywalności mamy jedne z niższych w Europie – głównie wskutek późnego wykrywania i opieszałego diagnozowania nowotworów. I to się teraz ma zmienić.

Intencje były i są dobre, ale pakiet onkologiczny skłócił wszystkich ze wszystkimi. Rząd ze środowiskami medycznymi, specjalistów na kontraktach NFZ z lekarzami prywatnymi, lekarzy rodzinnych ze specjalistami, NFZ z Ministerstwem Zdrowia. Ujawniły się liczne sprzeczne interesy. W trakcie burzliwych negocjacji minister zdrowia musiał na pakiet onkologiczny dorzucić miliard, bo lekarze rodzinni z tzw. Porozumienia Zielonogórskiego postraszyli, że po 1 stycznia nie otworzą przychodni. Nadal jednak uważają, że dostają za mało. Walka o nowy podział pieniędzy dopiero się zaczyna. Będziemy w niej zakładnikami.

Pierwsze próby politycznego podsycania napięć mamy już za sobą. Podczas burzliwych obrad sejmowej komisji zdrowia Prawo i Sprawiedliwość zażądało opóźnienia wejścia w życie pakietu o pół roku. Nie zgodziła się na to Koalicja Pacjentów Onkologicznych, reprezentująca 85 tys.

Polityka 1.2015 (2990) z dnia 28.12.2014; Temat tygodnia; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Podszczypywanie raka"
Reklama