Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Ala odkrywa świat

Edukacja globalna w polskich szkołach

W ramach Międzynarodowego Tygodnia Edukacji Globalnej dzieci i młodzież poznają problemy współczesnego świata. W tym roku na zajęciach dyskutowano o bezpieczeństwie żywnościowym. W ramach Międzynarodowego Tygodnia Edukacji Globalnej dzieci i młodzież poznają problemy współczesnego świata. W tym roku na zajęciach dyskutowano o bezpieczeństwie żywnościowym. TEG / materiały prasowe
Przyszli obywatele jednego z najbogatszych państw świata – Polski – powinni troszczyć się o cały glob. Ma ich do tego przygotować tzw. edukacja globalna, od niedawna zapisana w podstawie programowej szkół.

Kwestia edukacji globalnej trafiła do polskich programów nauczania w 2009 r. Organizacje pozarządowe chwalą, że zainteresowanie tą tematyką szkół i wydawnictw podręcznikowych jest coraz większe. Najlepszy dowód: w ostatnim Tygodniu Edukacji Globalnej uczestniczyło 180 szkół i innych instytucji. Nie słychać jednak zachwytów nad tym, co jest w podręcznikach. – O krajach i ludziach mówi się w sposób bardzo stereotypowy – krytykuje Elżbieta Kielak z Grupy Zagranica, zrzeszającej polskie organizacje zajmujące się współpracą rozwojową i pomocą humanitarną. Brakuje szczególnie tego, co jest istotą edukacji globalnej: pokazywania wzajemnych zależności między różnymi częściami świata, np. Północą a Południem. Młody Polak nie dowie się z podręczników, jak np. jego wybory konsumenckie mogą wpłynąć na ludzi w odległych krajach. A już na pewno nie usłyszy, jak mógłby się zaangażować na rzecz tych, którzy mieli mniej szczęścia od niego.

Nie dla wszystkich nauczycieli jest też oczywiste, że na edukację globalną jest czas i miejsce w szkole. W ankiecie Centrum Edukacji Obywatelskiej z 2013 r. jedna trzecia nauczycieli pytana o to pojęcie tłumaczyła je całkowicie błędnie, np. jako nauczanie interdyscyplinarne lub powszechny dostęp do edukacji na świecie. Według podstawy programowej edukacja globalna powinna być nauczana na lekcjach wiedzy o społeczeństwie, historii i szczególnie geografii. Grupa Zagranica przeanalizowała więc trzy podręczniki do geografii, z których często korzystają gimnazja. – Jeśli mowa o Afryce, to tylko o głodzie, HIV, bezradności i braku inicjatywy. Według polskich podręczników w Afryce nie ma miast. Nie ma zresztą także krajów. W USA są za to wielkie miasta: megalopolis, ale w Brazylii tylko slumsy – wylicza autorka raportu. Jej zdaniem największą wadą podręczników jest to, że nie zachęcają uczniów do refleksji nad przyczynami i skutkami zjawisk. – W jednym z nich pustynnienie Sahelu to wyłącznie wina ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma też nic o świadomej konsumpcji, sprawiedliwym handlu.

W niektórych krajach lukę, jeśli chodzi o edukację globalną, zapełniają znane organizacje pozarządowe, jak np. brytyjski Oxfam. By przełamać stereotypowe myślenie o Afryce, organizacja zdecydowała się w 2013 r. zrobić kampanię, w której na plakatach i ogłoszeniach w prasie zamiast głodnych dzieci widniały afrykańskie krajobrazy, kolorowy targ, wodospad. „Afryka powinna słynąć ze swej przyrody, a nie głodu” – głosił napis.

W Polsce materiały do edukacji globalnej dla przedszkoli i szkół można znaleźć m.in. na stronach Tygodnia Edukacji Globalnej www.teg.edu.pl oraz www.e-globalna.edu.plı

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną