Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Kadrowa rewolucja w otoczeniu Kopacz

Kancelaria Prezesa RM
Małgorzata Kidawa-Błońska rzecznikiem rządu, poseł Marcin Kierwiński szefem gabinetu politycznego, Jacek Rostowski szefem doradców politycznych i Michał Kamiński szefem CIR w randze sekretarza stanu.

Już dziś, we wtorek, premier Ewa Kopacz ogłosiła, kto znajdzie się w jej najbliższym otoczeniu w Kancelarii Premiera. Jej poprzedni współpracownicy – Iwona Sulik, Adam Piechowicz i Jolanta Gruszka – podali się dymisji po tym, jak ujawniono, że doradzali politykom opozycji (m.in. Przemysławowi Wiplerowi). Zwolniły się zatem trzy gabinety.

Rzeczniczką rządu została Małgorzata Kidawa-Błońska, która zadeklarowała, że jeśli nie znajdą się inni chętni, przyjmie tę propozycję. Kidawa-Błońska, posłanka PO, minister w KPRM, była rzeczniczką rządu Tuska i jak słychać w kuluarach, nie ma z Ewą Kopacz najlepszych relacji.

Ewa Kopacz ogłosiła też, że Marcin Kierwiński, warszawski poseł PO, pokieruje jej gabinetem politycznym. Michał Kamiński będzie sprawował nadzór nad Centrum Informacyjnym Rządu, a Jacek Rostowski wraca do rządu na stanowisko szefa doradców politycznych Ewy Kopacz.

Wprowadzenie do otoczenia premier mężczyzn ma zatrzeć wrażenie, jakoby Kopacz otaczała się – co jej zarzucano – wyłącznie „koleżankami”.

***

W środę marszałek Sejmu Radosław Sikorski ogłosi termin wyborów prezydenckich. Mówiło się o dwóch datach: 10 i 17 maja. Bronisławowi Komorowskiemu opłacałby się zwłaszcza ten pierwszy termin – najbliżej długiego weekendu, kiedy prezydenta szczególnie mocno się eksponuje. 8 maja, dzień przed ciszą wyborczą, Bronisław Komorowski organizuje na Westerplatte obchody 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Towarzystwo światowych przywódców, którzy na ten dzień przyjadą do Polski, na pewno pomoże w walce o reelekcję.

W czwartek wczesnym popołudniem połączone sejmowe komisje sprawiedliwości oraz spraw zagranicznych rozpatrzą poprawki zgłoszone w drugim czytaniu projektu ustawy ratyfikującej Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Politycy Platformy zapewniają, że tym razem uda się ustawę uchwalić – i to jeszcze w bloku piątkowych porannych głosowań. Podkreślmy, że głosowanie w tej sprawie przekładano już kilkukrotnie.

W piątek w samo południe na Stadionie Narodowym zbierze się Rada Krajowa PO. W spotkaniu będzie uczestniczył prezydent Komorowski, któremu PO udzieli poparcia w wyborach prezydenckich. Mówi się, że prezydent niespecjalnie miał ochotę na oficjalne spotkanie w władzami partii, z której się wywodzi – chce uchodzić za ponadpartyjnego. Zdaje sobie sprawę, że mało satysfakcjonujące sondaże poparcia rządu i PO nie pomogą mu wygrać w pierwszej turze.

W sobotę Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, wygłosi najważniejsze w swojej dotychczasowej karierze politycznej przemówienie. 7 lutego w warszawskim ATM Studio zainauguruje oficjalnie swoją kampanię wyborczą. To w tym miejscu PO rozpoczynała niegdyś kampanię samorządową – z udziałem Ewy Kopacz, pierwszy raz w roli premiera.

Na konwencję zaproszono ponad dwa tysiące działaczy.– To będzie one man-show. Zależy nam na tym, by wszystkie światła były skierowane na Andrzeja Dudę, więc nie planujemy wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego ani prezentacji komitetu honorowego popierającego naszego kandydata – mówi poseł PiS, znający kulisy przygotowań tej konwencji. Wydarzenie to ma też pokazać, że PiS to partia otwarta, która potrafi zorganizować mocne wydarzenie polityczne, wykorzystując nowoczesną technikę. – Ma być radośnie, kolorowo i wesoło. Będą gadżety, zaangażowana publiczność, dobra muzyka i światła – zapewnia polityk PiS.

Sztabowcom PiS zależało, aby ich wydarzenie zbiegło się w kalendarzu z Radą Krajową PO. PiS będzie swojego kandydata pozycjonować w tej kampanii jako tego, który jest w stanie zagrozić prezydentowi z Platformy. Inni się w tym wyścigu nie liczą.

W tym tygodniu Sejm zajmie się też zmianami w Kodeksie Wyborczym. Na posiedzeniu plenarnym odbędą się pierwsze czytania prezydenckiego projektu, który proponuje wprowadzić następujące zmiany: dziewięcioletnią kadencję członków PKW, przezroczyste urny oraz możliwość rejestracji pracy obwodowych komisji przez mężów zaufania po zakończeniu głosowania. Prezydent chciałby też, by w protokole obwodowej komisji wyborczej podawano liczbę głosów nieważnych „z podaniem przyczyny ich nieważności”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną