Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Krążownik czy szalupa

Platforma po pożarze, czyli potrzeba nowej strategii

Platforma znalazła się w sytuacji, kiedy musi walczyć o wszystko, aby zachować cokolwiek. Platforma znalazła się w sytuacji, kiedy musi walczyć o wszystko, aby zachować cokolwiek. Chris Clor / Getty Images
Platforma chyba oswaja się już z myślą o opozycyjnych ławach. Nie chce więc dla mało prawdopodobnego zwycięstwa ryzykować gwałtownych zmian i trwałości partii. Problem w tym, że może za wcześnie na taki pesymizm, a w opozycji też może nie przetrwać.
Nawet gdyby po Kopacz przejął partię Grzegorz Schetyna, także nie byłoby żadnej pewności, czy Platforma przetrwa.Krystian Maj/Forum Nawet gdyby po Kopacz przejął partię Grzegorz Schetyna, także nie byłoby żadnej pewności, czy Platforma przetrwa.

To prawda, że ostatnie partyjne sondaże mogą odbierać politykom PO nadzieję. Na czele od dłuższego czasu lokuje się PiS, a na drugie miejsce w kilku badaniach wysunął się ruch Pawła Kukiza, choć jeszcze nie ma formalnej postaci. Platforma spadła na trzecie miejsce, notując już wynik poniżej psychologicznej granicy 20 proc. Gdyby ten trend się utrwalił, groźba marginalizacji Platformy staje się realna. Jak dotąd partia, która wcześniej miała wyniki sięgające 30–40 proc., spadając poniżej 20 proc., już się nie podnosiła. Tak było w przypadku AWS czy SLD. PiS w najgorszym nawet czasie chyba nie zeszło poniżej tej bariery. Teraz wciąż trzyma swoje, choć bez szaleństw, to nie PiS zyskuje, ale PO traci. Trochę zapewne podbiera Kaczyńskiemu Kukiz, ale przede wszystkim uszczupla stan posiadania Platformy: kiedy sondaż nie uwzględnia Kukiza, notowania PO wracają do poziomu ok. 30 proc. i choć nadal to mniej, niż ma PiS, różnica nie jest już duża.

Jednym z aksjomatów polskiej polityki było to, że wyborcy Platformy z powodu bariery kulturowej nie przerzucają się na PiS, co najwyżej nie chodzą na wybory, i tak chyba nadal zasadniczo jest. Ale pojawił się bufor w postaci Kukiza, który przejmuje platformersów i bierze pod uwagę koalicję z PiS, a jego sympatycy się z tym godzą. To zmienia prawie wszystko. Prawie, bo Platforma już jedną żelazną regułę złamała: dwa razy pod rząd wygrała wybory i wygrzebywała się z dużych spadków notowań. Ale w tak ciężkiej sytuacji jeszcze nie była, bo znalazła się w spirali absurdu: wyborcy odwracają się od niej, bo już nie jest skuteczną zaporą przed PiS, a nie jest już zaporą, bo wyborcy się odwracają.

Platforma po przegranej Bronisława Komorowskiego stanęła przed bardzo trudnym dylematem.

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Krążownik czy szalupa"
Reklama