Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Zmora moralnego niepokoju

Jak PiS chce uszlachetniać obywateli

Przełom moralny, jaki dzisiaj proponuje PiS, jest dokładnie tej samej natury jak przed 10 laty. Przełom moralny, jaki dzisiaj proponuje PiS, jest dokładnie tej samej natury jak przed 10 laty. Waldemar Deska / PAP
Po raz kolejny okazuje się, jak przydatne jest wzbudzanie kontrolowanego żaru moralnego, wymierzonego w politycznych wrogów. Zwłaszcza kiedy własne przewiny i świństewka zatarły się w zbiorowej pamięci.
Jarosław Kaczyński, wyraźnie daje do zrozumienia, jaka linia ideowa będzie realizowana po zwycięstwie wyborczym jego partii.Maciej Kuroń/Agencja Gazeta Jarosław Kaczyński, wyraźnie daje do zrozumienia, jaka linia ideowa będzie realizowana po zwycięstwie wyborczym jego partii.

Prawo i Sprawiedliwość próbuje teraz – korzystając z afery taśmowej i propagandowego wsparcia Pawła Kukiza – wykończyć Platformę. Dokładnie tą samą metodą, jaką kiedyś, wtedy wspólnie z Platformą, wysysali siły z SLD. Nie chodzi zatem tylko o to, że PO fatalnie rządzi, ale że jest z gruntu, po ludzku, zła i nieprawa, skompromitowana, ale nadal kąsająca, bo na przykład chce mordować zarodki. „Nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół” – powiedział w ostatnią niedzielę na święcie Radia Maryja Jarosław Kaczyński, wyraźnie dając do zrozumienia, jaka linia ideowa będzie realizowana po zwycięstwie wyborczym jego partii. I jak nie mają racji ci, którzy się w tej linii nie mieszczą.

Platforma nie ma już więc żadnych papierów na rządzenie, a popierają ją tylko ślepi i zmanipulowani klienci tej władzy. PO przypomina nie tylko SLD sprzed 10 lat, ale wręcz PZPR z 1989 r. – można wyczytać na prawicowych portalach. Dlatego zapewne prezes Kaczyński na ostatniej „miesięcznicy” smoleńskiej powiedział, że już niedługo wszyscy będą mogli śpiewać o błogosławieniu wolnej ojczyzny, a nie – jak dotąd – „racz nam wrócić”; potrzebny jest tylko jeszcze jeden wysiłek.

To wszystko, choć wydaje się nieprawdopodobne i absurdalne, wchodzi jak w masło, ponieważ jest przykrywane z jednej strony wielką akcją marketingową Duda-Szydło, a z drugiej – wytworzoną atmosferą moralnej paniki.

Tak zwana atmosfera

Zasadniczy „przełom moralny” w nowszych dziejach III RP, ze skutkami do dzisiaj (żeby już nie sięgać do lat 90., do „nocy czerwcowej” z 1992 r. czy sprawy Olina), jest związany z aferą Rywina, do dzisiaj właściwie w pełni niewyjaśnioną, wewnętrznie zagmatwaną, a przecież owocującą skutkami katastroficznymi, zwłaszcza dla rządzącego wówczas obozu, którego ostoją był Sojusz Lewicy Demokratycznej i Leszek Miller.

Polityka 29.2015 (3018) z dnia 14.07.2015; Polityka; s. 13
Oryginalny tytuł tekstu: "Zmora moralnego niepokoju"
Reklama