Jest grudzień 2005 r. Prezydent Aleksander Kwaśniewski na kilka dni przed końcem kadencji ułaskawia byłego wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotkę, zamieniając mu karę 3,5 roku więzienia na rok w zawieszeniu. Poseł i sekretarz stanu w KPRM Mariusz Kamiński mówi Monice Olejnik w Radiu Zet: „To oczywiście jest decyzja bezczelna, bezwstydna. Aleksander Kwaśniewski zachował się w tej sprawie nie jak prezydent, ale jak prezio. (…) Ręce opadają, że tak może zachować się prezydent Polski”.