Zbigniew Ziobro, żegnając się w 2007 r. z prokuratorami i pracownikami ministerstwa, rzucił do nich: Jeszcze tu kiedyś wrócę. Musicie wytrwać. I mimo że nikt w to już nie wierzył, słowa dotrzymał. Osiem lat później, dokładnie co do dnia, ustępujący minister sprawiedliwości Borys Budka przekazał mu resort. Być może nowy minister z PiS nawet tego powitania specjalnie nie oczekiwał, bo osiem lat temu sam nie widział potrzeby, by witać swojego następcę.