Sukcesu pierwszej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji nie spodziewali się na pewno jego założyciele – do wydarzenia na Facebooku przyłączyło się nieco ponad 7 tys. osób, ostatecznie wzięło w nim udział kilkukrotnie więcej (mówi się o 50 tysiącach osób). 12 grudnia KOD i jego zwolennicy zebrali się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, udali pod Sejm, a potem pod Pałac Prezydencki. 16 grudnia upamiętnili zaś 93. rocznicę śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza – paląc znicze pod warszawską Zachętą, gdzie został zamordowany.
Manifestacjom planowanym na sobotę, 19 grudnia, przyświeca podobny cel – KOD staje w obronie Trybunału Konstytucyjnego. Tym razem w reakcji na proponowaną przez PiS nowelizację ustawy o TK. „Nie możemy stać bezczynnie z boku. Musimy się sprzeciwić” – apeluje KOD.
Manifestacja w Warszawie rozpoczęła się pod Sejmem o godz. 12 i potrwa do 15. Zorganizowały się też inne miasta (nie tylko w Polsce!):
„Spotkamy się (...), żeby wyrazić swój głęboki i jednoznaczny sprzeciw wobec Polski bezprawia, zamkniętej, zawłaszczanej przez jedną stronę i zamykającej się na dialog społeczny” – zapowiadał KOD. Dołączyć może każdy. Na manifestacje zaproszeni byli też przedstawiciele partii politycznych. Choć z zastrzeżeniem: „Niech wspólnie z nami wyrażają swoją obywatelską troskę. Tylko pamiętajmy, że to obywatele, społeczeństwo jest suwerenem. Nie dajmy się podporządkować. I dbajmy o przestrzeganie prawa”.
Manifestacje Komitetu Obrony Demokracji – deklarują jego członkowie – „muszą się odbywać w poszanowaniu dla prawa. A także w atmosferze radości i życzliwości oraz współpracy”.
Marsze odbywają się w całym kraju, ale też pod ambasadą RP w Berlinie, pod biurem Stałego Przedstawicielstwa RP w Brukseli oraz w Londynie.