Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Demonstracje KOD: „w obronie Twojej wolności”

Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta
Po raz kolejny w całym kraju demonstrował KOD. Tym razem – poza zmianami w TK i mediach publicznych – przeciw inwigilacji internetu i ograniczeniu niezależności służby cywilnej.
Oto gdzie się odbyły manifestacje 23 stycznia.Karolina Żelazińska/Polityka Oto gdzie się odbyły manifestacje 23 stycznia.

Protesty odbywały się pod hasłem „w obronie Twojej wolności”. Największy odbył się w Warszawie – demonstrujący przeciwko rządom PiS przeszli spod siedziby premiera w Alejach Ujazdowskich pod Pałac Prezydencki.

Przed marszem, który przebiegał w atmosferze pikniku, protestujący wyrecytowali „Modlitwę o wschodzie słońca” Natana Tanenbauma oraz odśpiewali „Zwycięży Orzeł Biały”. Później skandowali: „wolność słowa”, „wolne media”, „wolna Polska" i „obronimy demokrację”. Nieśli transparenty z hasłami: „Mieliście słuchać, nie podsłuchiwać”, „Tak dla segregacji śmieci. Nie dla segregacji ludzi”, „Uważaj!!! Mały brat patrzy…” czy „Lepiej być gorszego sortu niż dać maile tym z resortu”.

Głos zabrali między innymi działacze KOD oraz Komitetu Obrony Robotników, wicenaczelny „Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski oraz przedstawiciel węgierskiej opozycji Balázs Gulyás.

Oto co powiedzieli:

Mateusz Kijowski (lider KOD):

  • Te wszystkie zmiany w prawie są zagrożeniem dla naszej wolności. Nie możemy demonstrować na temat każdej z tych spraw oddzielnie, bo musielibyśmy spędzać cały czas na ulicach. Dzisiaj spotykamy się w sposób zbiorczy, żeby dyskutować nad wszystkimi tymi problemami. Walczymy dzisiaj „w obronie Twojej wolności”.
  • My nie jesteśmy rewolucjonistami. Rewolucjoniści to ci, którzy burzą państwo, starają się siłą narzucić swoje pomysły. My chcemy zachować demokrację i zachować wolność.

Maria Wosiek (dawna działaczka KOR):

  • Nie jestem przyzwyczajona do przemówień, nie jestem politykiem i nigdy nim nie byłam. Należałam do KOR wobec poniżania ludzi i łamania ich praw. Według etosu Bartoszewskiego było to występowanie w ich obronie. Nie sądziłam, że na starość znowu będę musiała protestować wobec naruszania demokracji praw obywatelskich i konstytucji. Wierzę jednak, że jeżeli zbudujemy społeczeństwo obywatelskie świadome swoich praw i obowiązków, to nikt nie zdoła nam ich odebrać. Na tym polega według Havla siła bezsilnych. Uwierzmy więc w swoją siłę. Szczęść Boże.

Jarosław Kurski (zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”):

  • Władza właśnie na to liczy, że nam się znudzi, że się zmęczymy i popadniemy w apatię. Ale my nie podpadniemy w apatię, nie zmęczymy się! My zwyciężymy, a oni mają powód, żeby się nas bać.
  • Nas nazywają komunistami, złodziejami, gorszym sortem. Nie ma takich słów, którymi oni mogą nas obrazić. Nie damy się złamać, kochani, w nas jest ogromna siła.

Balázs Gulyás (członek węgierskiej opozycji):

  • Nie jestem wegetarianinem, ale jestem rowerzystą. Polak, Węgier – dwa bratanki: i do szabli, i do szklanki [słowa te zostały wypowiedziane po polsku].
  • Warszawa nie powinna być drugim Budapesztem. Warszawa musi jednak wiedzieć, że obywatele Budapesztu i Węgier kochają i szanują Warszawę i Polskę. Beata Szydło może mówić, że ktoś, kto krytykuje jej rząd, zdradza Polskę, bo prawda jest wprost przeciwna. Krytykujemy ten rząd, bo kochamy Polskę i podziwiamy jej wielkie demokratyczne dziedzictwo.
  • Węgrzy przez lata liczyli, że UE i USA powstrzyma działania Orbána. To złudna nadzieja. To samo dotyczy Polski. Tylko wy możecie powstrzymać Kaczyńskiego i jego marionetki.

Na koniec pod Pałacem Prezydenckim, na znak dezaprobaty dla polityki prowadzonej przez Andrzeja Dudę, wiele osób stanęło tyłem do siedziby głowy państwa. Jak podał TVN24, w manifestacji uczestniczyło około 10 tys. osób.

Mniejsze protesty odbyły się w ponad trzydziestu miastach Polski, ale też za granicą, m.in. w Wiedniu i Paryżu. Gdzieniegdzie próbowali je zakłócić narodowcy, którzy – tak jak w Olsztynie – deptali flagi KOD i UE. Zostali spisani przez policję.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak

Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.

Anna Dąbrowska
04.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną