Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Zaraz, nie wszyscy naraz

Zaraz, nie wszyscy naraz. Skąd się biorą pisowcy w PiS?

Jarosław Kaczyński jest uwielbiany przez swoją armię. Im bardziej zaostrza się konflikt polityczny, tym entuzjaści prezesa stają się bardziej zwartą i gotową pracować dla niego grupą. Jarosław Kaczyński jest uwielbiany przez swoją armię. Im bardziej zaostrza się konflikt polityczny, tym entuzjaści prezesa stają się bardziej zwartą i gotową pracować dla niego grupą. Jan Bielecki / EAST NEWS
W najpopularniejszej wyszukiwarce internetowej po wpisaniu hasła „jak wstąpić do” podpowiadają się trzy najczęściej wyszukiwane hasła: do zakonu, do wojska, do PiS.
Kiedyś słabością PiS było niskie poparcie wśród młodych, więc szybko wzięli się za odrabianie tej lekcji.Krystian Maj/Forum Kiedyś słabością PiS było niskie poparcie wśród młodych, więc szybko wzięli się za odrabianie tej lekcji.

Przy Nowogrodzkiej, w siedzibie partii, nikogo to nie dziwi: – Widać wielkie wzmożenie, codziennie wpływa kilkadziesiąt wypełnionych ankiet personalnych kandydatów na członków PiS – mówi Krzysztof Sobolewski, sekretarz Rady Politycznej partii. Do 25 października, czyli do dnia wyborów, w PiS było 28 tys. ludzi. Aktualnych danych jeszcze nie ma. Kiedy PiS w 2005 r. zdobyło dla Lecha Kaczyńskiego Pałac Prezydencki i wygrało wybory parlamentarne, szeregi partyjne wzrosły z 10 do 15 tys. Potem fala opadła, pod koniec 2011 r. w partii było 20 tys. działaczy.

Zapewniają, że w PiS nikt nie badał, dlaczego ktoś wybrał ich partię, choć w deklaracji członkowskiej trzeba wyspowiadać się z wielu rzeczy: wykształcenia, stanu cywilnego, pracy – w przedsiębiorstwie prywatnym czy państwowym, znajomości języków, przynależności do organizacji, udziału w wyborach, umiejętności, zainteresowań. Zapytaliśmy więc niektórych kandydatów o ich drogę do PiS. Po co zapisują się do partii Kaczyńskiego?

Jarosław Kaczyński w książce „Alfabet braci Kaczyńskich” na pytanie, czy ci, którzy w latach 90., czyli od czasów Porozumienia Centrum, wiernie szli za nim, to Pierwsza Brygada PiS, odpowiedział: „W jakimś sensie tak. Mam do nich największe zaufanie”. Mówi się o nich zakon PC: Adam Lipiński, Joachim Brudziński, Mariusz Błaszczak, Marek Suski, Marek Kuchciński, Krzysztof Tchórzewski, Mariusz Kamiński, Krzysztof Jurgiel, Jarosław Zieliński, a także Przemysław Gosiewski, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Jak się tworzyła zatem druga brygada?

Sięgając do korzeni PiS i PO, widać dość jasno, że do 2005 r., czyli kiedy panowała powszechna wiara w PO-PiS, do obu partii aplikowali ludzie o podobnym profilu światopoglądowym i o bardzo zbliżonych motywacjach.

Polityka 12.2016 (3051) z dnia 15.03.2016; Polityka; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaraz, nie wszyscy naraz"
Reklama