Kraj

Niebanalny profesor w Komisji Weneckiej

Prof. Bogusław Banaszak Prof. Bogusław Banaszak Michał Pawlik/Polska Presse / East News

Jest jednym z tych profesorów prawa, którzy zdecydowanie stanęli po stronie PiS w sporze o Trybunał Konstytucyjny. Napisał m.in. ekspertyzę dla Zbigniewa Ziobry, że TK, oceniając zgodność z konstytucją nowej ustawy o Trybunale z pominięciem jej przepisów, naruszył prawo, a w związku z tym taki wyrok nie powinien być publikowany. Teraz prof. Bogusław Banaszak razem z prof. Mariuszem Muszyńskim – wybranym przez PiS na sędziego TK, niedopuszczonym przez prezesa Trybunału do orzekania – ma reprezentować Polskę w Komisji Weneckiej, organie doradczym Rady Europy w sprawach konstytucyjnych.

Zagadnienia związane z przestrzeganiem prawa są bliskie prof. Banaszakowi. Nie tylko dlatego, że zajmuje się nimi zawodowo jako konstytucjonalista, ale także dlatego, że sam ma z tym poważny problem. W listopadzie 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał go nieprawomocnie za naruszenie praw autorskich i nakazał zapłacenie 25 tys. zł zadośćuczynienia.

Sprawa ciągnęła się od 2005 r. i kosztowała Banaszaka stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Pięć lat później rekomendowała go na to stanowisko rządząca wtedy PO. Gdy w mediach pojawiły się informacje, że uczony jako redaktor polsko-niemieckiego „Słownika prawa i gospodarki” splagiatował inny słownik – z oskarżeniem wystąpiła jego autorka – Platforma wycofała rekomendację, a on sam zrezygnował z kandydowania.

Oficjalny życiorys 61-letniego dziekana Wydziału Prawa Uniwersytetu Zielonogórskiego to trzy strony formatu A4 pełne osiągnięć naukowych (jest uznanym specjalistą od prawa konstytucyjnego, a także parlamentarnego i praw człowieka), informacji o zajmowanych stanowiskach (był m.

Polityka 17.2016 (3056) z dnia 19.04.2016; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Reklama