Trybunał Konstytucyjny to puczyści i obrońcy anarchii. Krajowa Rada Sądownictwa to gniazdo os. Sąd Najwyższy to grupa kolesi. Sędziowie są mafią w togach, kłaniają się gangsterom i aferzystom. Inwencja prezesa i polityków PiS w obrażaniu i deprecjonowaniu polskich sędziów nie zna granic. Tę retorykę już ćwiczono za pierwszej IV RP w latach 2005–07. Wtedy projektu podporządkowania wymiaru sprawiedliwości rządzącym nie zdążono zrealizować. Teraz wszystko wskazuje, że PiS dostał na swoją rewolucję więcej czasu.