Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Do Edwina Bendyka: Czy mamy zmieniać poglądy, bo odpowiadają przekonaniom PiS?

Dave King / Getty Images
Trudno się polemizuje z osobami myślącymi bardzo podobnie do nas. Niemniej podejmę wyzwanie i odpowiem krótko Edwinowi Bendykowi, który polemizuje z moim tekstem zamieszczonym na łamach WP.

Mógłbym oczywiście pójść na łatwiznę i ogłosić natychmiast, że w zasadzie polemika Edwina nie jest żadną polemiką. Bo przecież w ostatnim zdaniu mój redakcyjny kolega pisze, że „opozycja jest beznadziejnie anachroniczna”. Na jej tle więc nawet tu i ówdzie nowoczesny PiS wyróżnia się in plus. Oczywiście, że Bendyk wskazuje w swoim tekście przejawy mało nowoczesnego myślenia w szeregach partii rządzącej. Ale nie podważa bynajmniej moich diagnoz. Co najwyżej można powiedzieć, że Woś uważa, iż PiS jest nowoczesny, bo A, B i C. Natomiast Bendyk odpowiada, że wcale nie jest nowoczesny, bo nienowoczesne jest D i E.

Czuję jednak, że taka odpowiedź nikogo nie zadowala. I że z mojej strony należą się dalej idące wyjaśnienia. Tak też uczynię.

Wyobraźmy więc sobie planszę. A na niej punkt opatrzony napisem START. W tym momencie pojawia się fundamentalne pytanie: czy III RP ma problem z redystrybucją? I to szeroko rozumianą. Chodzi tu więc zarówno o redystrybucję materialnych owoców wzrostu polskiego ćwierćwiecza (pensje, zyski, pewność egzystencjalna), jak również związaną z nią redystrybucją prestiżu albo szacunku.

Są tacy, którzy odpowiadają na nie przecząco: nie, III RP nie ma takiego problemu! Oni mówią, że w kapitalizmie i demokracji nierówności są uzasadnione, a skrojone wedle tego modelu społeczeństwo oraz gospodarka DOBRZE przygotowują nas do wyzwań XXI wieku. Ci wszyscy, którzy są tego zdania, powiedzą więc pewnie, że naruszająca dorobek III RP polityka PiS (i wszystkich innych, takich jak np. Razem) jest szkodliwa, bałamutna i w gruncie rzeczy nienowoczesna. Bo jej efektem będzie cywilizacyjne cofnięcie Polski.

Ale tacy zuchwalcy jak ja (i wydaje mi się, że Bendyk też) odpowiadają na to pytanie inaczej. My twierdzimy, że Polska po roku 1989 (a nawet i przed) MA duży problem z redystrybucją. Naszym zdaniem to przeczący temu obrońcy jedynej słusznej III RP myślą w sposób anachroniczny. Naszym zdaniem brak rozwiązania polskiego problemu redystrybucji owoców wzrostu oraz szacunku doprowadzi Polskę do katastrofy: albo społecznej (napięcia, pęknięcia), albo ekonomicznej (stagnacja).

Co przesuwa nas nieuchronnie na POLE NUMER DWA. Tam czeka już kolejne pytanie. Brzmi ono: JAK rozwiązać problem z redystrybucją, który III RP ewidentnie ma? Odpowiedzi może być oczywiście multum, dlatego ograniczmy się do prostej alternatywy. Tu dobrze odwołać się do dorobku zwanego w ekonomii „varieties of capitalism” (można to przetłumaczyć na polski jako „kapitalizm niejedno ma oblicze”). Według przyjętych tam kryteriów III RP w największym stopniu przypomina model „liberal market economy”. A więc jest ekonomią liberalną opartą o siłę wolnego rynku, elastyczny rynek pracy, deregulację, niskie podatki oraz tanie państwo. To tzw. model anglosaski. W przeciwieństwie do tego lansowanego jako skandynawski.

Stojąc w tym miejscu, pytanie brzmi: czy powinniśmy rozwijać tę drogę, po której kroczymy od 27 lat? A więc dbać o jeszcze bardziej elastyczny rynek pracy, jeszcze bardziej zderegulować, jeszcze bardziej obniżyć podatki. Czy może budować inny model? Wzmacniać pracownika, próbować rozwijać państwo dobrobytu w nadziei na włączenie kolejnego silnika gospodarki oraz świadomie niwelować nierówności?

Ja decyduję się na drogę numer dwa. Co prowadzi mnie na pole z napisem NOWY MODEL EKONOMICZNY. Tu dróg jest znów kilka. Można pójść w kierunku wzrostu opartego o zarobki (ang. wage led growth), można domagać się szerszego i bardziej progresywnego opodatkowania majątku (to droga proponowana przez Piketty’ego w „Kapitale”) albo można wreszcie rozważać jakąś formę nowej polityki przemysłowej (w duchu prac Daniego Rodrika czy Mariany Mazzucato). To są moim zdaniem najnowocześniejsze sposoby odpowiadania na wyzwania, przed którymi stoi dziś Polska i tzw. Zachód.

I to jest miejsce na planszy, w którym stoję teraz. I z tego miejsca rozglądam się dookoła. Jakie siły polityczne są obok? Na pewno jest Partia Razem albo Ruch Sprawiedliwości Społecznej. Ale one nie przekroczyły w poprzednich wyborach progu 5 proc. i nie mają realnego przełożenia na politykę publiczną.

Nie ma tu jednak niestety ani Platformy, ani Nowoczesnej, ani Kukiza czy PSL. A przynajmniej ja takich ofert (prócz wspomnień paru prób oraz pomysłów zgłaszanych w ostatniej fazie kampanii wyborczej przez PO) nie widzę. Kogo za to widzę wokoło? Widzę PiS! I dlatego te właśnie ich propozycje, które pasują do tego myślenia (500+, 13 zł za godzinę etc.) nazywam nowoczesnymi.

Powiedzenie tego w niczym nie zaciemnia krytycznego oglądu poczynań tej partii na innych polach sprawowania władzy. Ich wygaszenia Trybunału, bezwstyd w zawłaszczaniu państwa czy krótkowzroczną politykę godnościową.

Z drugiej strony trudno mi dołączyć do tych, którzy nawołują spod pola na prawo od STARTU (to tam, gdzie się mówi, że III RP była w zasadzie bardzo okej), tupiących coraz bardziej nerwowo nogą i krzyczących: „Wracaj stamtąd! Przecież tam stoi ten okropny PiS!”. To nie jest tak, że my Was nie widzimy. Tylko że ja (i wielu Polaków) mamy przekonanie, iż stoimy właśnie na właściwym polu. A że PiS ustawił się obok nas? Czy tylko dlatego mamy zmienić poglądy? Albo odmówić słuszności tym wszystkich postulatom, z którymi sami się zgadzamy? Przecież to absurd. Stoimy tu, gdzie stoimy. Nieprzypadkowo.

Więc mam taką propozycję. Może to Wy, machający z początku planszy, dołączcie do nas! Nie bójcie się być nowocześni! Otwórzcie się na myślenie popytowe, wzmacnianie pracownika oraz szerszą redystrybucję. Jeżeli Wam się PiS z jakichkolwiek powodów nie podoba, to zróbcie mu konkurencję na ich polu! Polsce wyjdzie to na pewno na dobre!

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną