„Traktuję ten wynik jako akt zaufania i upoważnienie, żeby być rzeczywistym szefem wielkiego obozu zmian” – powiedział Jarosław Kaczyński, gdy nieco ponad 99 proc. delegatów na warszawski kongres poparło go w wyborach na szefa partii. Rywali nie miał, siedmiu działaczy było przeciw, jeden się wstrzymał.
Prezes dostał w prezencie kwiaty i ryngraf, na który składali się posłowie. – Chodzili z kopertą w Sejmie, składka po 20 zł.