Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Fiesta z Franciszkiem

Co zostanie po wizycie papieża w Polsce

Dni Młodzieży były manifestacją wiary  żywej i przyjaznej ludziom. Dni Młodzieży były manifestacją wiary żywej i przyjaznej ludziom. Krystian Maj / Forum
Papież Franciszek przyjechał do Polski politycznie podzielonej jak nigdy po 1989 r. Choć podczas wizyty papieża musiało to zejść na plan dalszy, obóz władzy i tak grzał się w cieple autorytetu papieskiego. I w zasadzie na tym poprzestał.
Kraków wypełnił się ludźmi różnych ras, języków i kultur.Reuters/Forum Kraków wypełnił się ludźmi różnych ras, języków i kultur.

Za kulisami wizyty trwały zabiegi rządzących w Polsce polityków, by wycisnąć z niej jak najwięcej korzyści propagandowych. Nie udało się nakłonić papieża do odwiedzin grobu Lecha Kaczyńskiego, ale udało się umówić go na spotkanie z Antonim Macierewiczem.

A przecież politycy pisowscy, tak chętnie manifestujący swoje przywiązanie do Kościoła i wiary, mieli tyle okazji, by się od Franciszka czegoś nauczyć. Jeśli już nie mówienia prawdy, to choćby skromności i szacunku dla innych. Nic z tego. Po wyjściu z mszy stawali przed kamerami, by wzorem prezesa Kaczyńskiego przekonywać, że „białe jest czarne, a czarne białe”. Był w nich stan napięcia: powie coś czy nie powie takiego, co by nam propagandowo zaszkodziło? Cóż, jeśli nawet nie powiedział, to pokazał.

Dni Młodzieży były manifestacją wiary żywej i przyjaznej ludziom. Ale też wiary ponad podziałami, która jednoczy wyznawców chrześcijaństwa w Europie, obu Amerykach, Afryce, Azji i Australii. Kraków wypełnił się ludźmi różnych ras, języków i kultur. To był komunikat szczególnie mocny w czasach nazwanych przez Franciszka w samolocie lecącym do Polski czasem „wojny w kawałkach”. Słowa te padły w kontekście ciągłych doniesień o kolejnych zamachach terrorystycznych. Papież zaznaczył, że to nie religie prowokują wojny, tylko grupy różnych interesów. A w samolocie w drodze powrotnej do Rzymu przestrzegał, by nie stawiać znaku równości między islamem i terrorem. Dni Młodzieży to był zlot młodzieży katolickiej, lecz niemającej nic wspólnego z ideologią konfrontacji z innymi religiami.

Wymiar charyzmatyczny

Wielu krakowian opuściło miasto na czas ŚDM, ale ci, którzy zostali, witali uczestników z otwartymi rękami.

Polityka 32.2016 (3071) z dnia 02.08.2016; Temat tygodnia; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Fiesta z Franciszkiem"
Reklama