Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Zdaniem prof. Chazana trauma to wciąż za mało. Kobiety należy za przerwanie ciąży karać bardziej dotkliwie

Jacek Herok / Newspix.pl
Czy penalizacja kobiety, która podejmie decyzję o przerwaniu ciąży, nie jest zaprzeczeniem miłosierdzia?

Do tej pory kobieta zgwałcona albo nosząca w sobie chory płód (np. obarczony wielowadziem, bez szans na życie) miała w Polsce prawo taką ciążę zakończyć. Ale zaraz możemy być zmuszane do bohaterstwa – a jeśli któraś z nas nie będzie chciała urodzić dziecka, ma zostać dotkliwie ukarana.

Czy penalizacja kobiety, która podejmie taką decyzję nie jest zaprzeczeniem miłosierdzia? Czy w kraju, w którym to Maryja jest królową Polski, nie warto okazywać więcej zrozumienia i szacunku kobietom?

Okazuje się, że nie. Przeżyć traumę gwałtu albo rozpacz po przerwaniu nieudanej ciąży to znaczy cierpieć wciąż za mało. „Obrońcy życia” chcą dodatkowo znęcać się nad kobietami. Jeśli zawiedzie antykoncepcja, a ciąża będzie grozić zdrowiu czy życiu matki – trudno, trzeba będzie zginąć. Często razem z dzieckiem, od razu stać się grobem. Ale ciąży usunąć nie wolno. Zastanawiam się, jakiemu bogu miła będzie ta ofiara?

Zmiana tzw. ustawy antyaborcyjnej ma ewidentnie na celu karanie i powtórne krzywdzenie tych, które nie chcą dawać życia. Prof. Bogdan Chazan kiedyś dokonywał aborcji, dziś stoi na stanowisku bezwzględnej obrony życia poczętego. Ze słów profesora wynika, że życie kobiety mniej jest warte, niż życie płodu, który w sobie nosi. „Sprawa karności kobiet jest sprawą mało istotną w perspektywie poszanowania życia ludzkiego. Jeśli jesteśmy przekonani, że dziecko to jest istota ludzka, która ma ciało i duszę, to nie możemy pozostawiać winnego bez kary, która ma przecież również wymiar edukacyjny” – mówi profesor.

Jaką propozycję Bohdan Chazan ma dla kobiety, która zdecyduje się na przerwanie ciąży? „Trudno, żeby w takiej sytuacji tylko pogłaskać ją po główce i nie zawsze psychologiczne następstwa aborcji są dla niej karą w wystarczający sposób”.

A zatem karać. Karać tak, by bolało szczególnie dotkliwie. Nie pomagać, nie wspierać, nie otaczać ochroną, ale wymierzać kolejne ciosy. Skąd to upodobanie do zadawania cierpienia kobiecie?

Oczywiście różnice światopoglądowe są tak głębokie, że nie ma mowy o przekonywaniu do zmiany stanowiska przez którąkolwiek ze stron. Dotychczas wydawało się, że w kwestii tak osobistej jak płodność, można decydować samemu. Aborcja nie była obowiązkowa. Ale „mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” uzurpują sobie prawo do narzucania swoich racji innym. Stronie, która sobie tego nie życzy i która będzie ofiarą planowanych zmian w prawie.

Bo czy zakaz aborcji sprawi, że mniej kobiet będzie przerywało ciążę? WHO i inne organizacje zajmujące się zdrowiem reprodukcyjnym kobiet nie pozostawiają złudzeń. Szpitalne statystyki mogą pokazać spadek, ale rzeczywiste wskaźniki nie drgną. Oficjalnie czy nie, kobiety będą przerywać ciąże. Konsekwencją będą jednak powikłania zdrowotne. Jak podaje WHO, śmiertelność związana z aborcją rośnie tam, gdzie prawa reprodukcyjne są restrykcyjne. Jest bardzo niewielka tam, gdzie przeprowadza się ją w sposób bezpieczny i legalny.

WHO szacuje, że co piąta potwierdzona ciąża zostanie przerwana, dzieje się tak niezależnie od regulacji prawnych. To, na co decydenci mają wpływ, to bezpieczeństwo kobiet.

Prof. Chazan mówi, że „każdy człowiek ma prawo do opieki medycznej”, ale wedle planowanych zmian w ustawie, takiej pomocy kobieta jednak nie dostanie. Jej podmiotowość ma ustąpić innemu dobru, zgodnie z filozoficznymi przekonaniami decydentów. To wtórna wiktymizacja. Są kobiety, które świadomie decydują się na donoszenie ciąży z gwałtu, na urodzenie płodu z ciężkimi lub śmiertelnymi wadami, na ryzykowanie własnym zdrowiem i życiem. Niektórzy mówią, że są nierozsądne inni, że to bohaterki. Ale taką decyzję może podjąć tylko sama kobieta, bo to ona będzie żyła z konsekwencjami swoich wyborów. Nie lekarz, nie ksiądz, nie partner.

Zmuszanie kobiet do heroizmu w imię własnych przekonań religijnych to barbarzyństwo i nieludzkie traktowanie. Nie mogę pojąć, że nie ustają w takich zapędach szczególnie ludzie z Bogiem na ustach.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną