Władza chce przekonać, że teraz to ona i jej zwolennicy stanowią główny nurt społeczny. Reszta to różnego rodzaju ekstremiści.
Na portalu wPolityce.pl prawicowa publicystka Krystyna Grzybowska napisała niedawno: „nie sposób oprzeć się wrażeniu, że w naszej ojczyźnie obok powszechnej normalności buzuje skrajny margines, nazywający siebie gorszym sortem”. Szef MSW Mariusz Błaszczak z kolei zrównał KOD z ONR, określając obie organizacje jako skrajności, „margines marginesów”, którymi nie warto się zajmować. I nawet jeśli sam Kaczyński przyznał ostatnio, że w Polsce jest głęboki podział, to od razu stwierdził, że będzie się on zmniejszał.
Polityka
39.2016
(3078) z dnia 20.09.2016;
Polityka;
s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Normalny Polak"