Kraj

Naród pomagierów

Uwaga! Uwaga! Jedyny w kraju i w okolicach felieton, który wyjaśnia, jak to jest możliwe, że najpotężniejszym człowiekiem na świecie może zostać taka kreatura jak Donald Trump, a także czy jest możliwy polski Trump?

W tym celu warto – nie tylko zresztą z tego powodu – zapoznać się z tragedią Williama Szekspira „Żywot i śmierć Ryszarda Trzeciego” (korzystam z przekładu Macieja Słomczyńskiego). Sztuka była tłumaczona na polski i wystawiana wielokrotnie, więc teoretycznie nasi czytelnicy, czyli elita intelektualna kraju, powinni ją dobrze znać, ale na wszelki wypadek warto przypomnieć. („Wiem, że »Pana Tadeusza« napisał Słowacki, ale na wszelki wypadek zawsze sprawdzam” – mawiał legendarny redaktor Grydzewski).

Chociaż „Ryszard III” był napisany pod koniec XVI w. (1592–93), to pozostaje nadal niezmiernie aktualny. Bohater utworu Ryszard III panował w II połowie XV w., czyli ponad pół tysiąca lat temu, żył tylko 33 lata, poległ na polu bitwy, a jego szczątki, odnalezione niedawno, wskazują na 11 ran, jakie zadali mu śmiertelni wrogowie.

A teraz tło: w sferach kierowniczych XV-wiecznej Anglii przeważała wówczas opinia, że kraj jest w ruinie i potrzebuje dobrej zmiany. „Widzę, że dom nasz upada” – mówiła królowa Elżbieta. „Uciekaj z tej rzeźni” – ostrzegała syna.

„Świat się kołysze i nie stanie prosto,/Póki to państwo nie uwieńczy skroni/Ryszarda” – wtórował sir William Catesby, speaker Izby Gmin, jeden z głównych doradców króla. Skończył równie źle jak jego pan.

Sztuka Szekspira napisana jest zgodnie z przywłaszczoną potem przez Hitchcocka formułą: Najpierw Ryszard, kanalia nad kanalie, zabija swojego brata, potem kolejnych członków rodziny, nawet dzieci, i napięcie stopniowo rośnie.

Zmierzający po trupach do władzy Ryszard od dawna nie cieszył się najlepszą opinią. Królowa Małgorzata mówiła do niego: „Wrzodzie natury i bękarcie piekieł/Ty, który jesteś hańbą łona matki/Ścierko czci ludzkiej”.

Polityka 45.2016 (3084) z dnia 01.11.2016; Felietony; s. 102
Reklama