Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Prezydent podpisał reformę edukacji. Jeszcze jeden dowód „samodzielności” Andrzeja Dudy

Kancelaria Prezydenta RP
Gimnazja do likwidacji. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy wprowadzające zmiany w systemie oświaty.

Kto sądził, że Andrzej Duda zwleka z podpisem do ostatniego dnia, bo rozważa częściowe choćby podważenie proponowanych przez rząd zmian czy przesunięcie ich w czasie, okazał się naiwny. Wydarzenia potoczyły się zgodnie z ugruntowanym przez ostatni rok zwyczajem prac nad prawem oświatowym (i nie tylko).

Andrzej Duda zapewniał, że bardzo pracowicie wykorzystał ostatnie trzy tygodnie na spotkania i rozmowy – z autorami reformy, z jej przeciwnikami i przedstawicielami wszystkich zainteresowanych środowisk. Zgodnie z dotychczasową praktyką prac nad prawem oświatowym konsultacje te były pozorowane. Prezydent nie uwzględnił żadnych uwag krytycznych swoich rozmówców.

Andrzej Duda podpisał reformę edukacji mimo kontrowersji

W dziesięciominutowym wystąpieniu przed ogłoszeniem decyzji o podpisaniu ustaw Andrzej Duda dał wyraz znajomości psychiki nastolatków, pochwalił nauczycieli, zapewnił o uznaniu dla ich służby (!), o swojej trosce o ich stabilność zatrudnienia. Napomknął, że słyszał o szeregu obaw i wątpliwości wokół nowych regulacji, podkreślił, że zmiany trzeba dobrze przygotować. By skonkludować, że wszystko to przemawia za jak najszybszym wprowadzeniem zmian.

Zabrzmiało jak echo niepowtarzalnych w swej logice wywodów minister edukacji Anny Zalewskiej – i kolejny już dowód osławionej samodzielności myślenia Andrzeja Dudy. Ponadto w ramach przejmowania odpowiedzialności za przebieg reformy prezydent powołał na swojego doradcę w Kancelarii prof. Andrzeja Waśkę (autora nowych podstaw programowych z języka polskiego), który ma wraz z MEN koordynować wprowadzenie reformy.

Na zakończenie swojego wystąpienia Andrzej Duda zapowiedział, że nowe regulacje na pewno przyniosą wiele konfliktów i sytuacji trudnych. Zalecił więc odpowiedzialnym za wprowadzenie reformy samorządowcom i władzom oświatowym (także MEN, żeby nie było) życzliwość, współdziałanie i dialog. To najwyraźniej w zgodzie z założeniem, że kto sobie z czymś nie radzi, powinien zlecić to innym.

Związek Nauczycielstwa Polskiego potwierdza, że w zaistniałych okolicznościach przygotowuje się do wejścia w spór zbiorowy, a docelowo do strajku. Jednocześnie ruchy i organizacje obywatelskie sprzeciwiające się zmianom zapowiadają wniosek o referendum w sprawie nowego ustroju szkolnego.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną