Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Europejczycy osobni

Nie taki z Polaka Europejczyk

Właściwie to zawsze, od Sarmatów poczynając, byliśmy na obrzeżach Europy. Peryferyjność kompensując sobie poczuciem wyjątkowości. Właściwie to zawsze, od Sarmatów poczynając, byliśmy na obrzeżach Europy. Peryferyjność kompensując sobie poczuciem wyjątkowości. Mateusz Włodarczyk / Forum
Nie taki z Polaka euroentuzjasta, jak się potocznie uważa. Chętnie z Unii bierze, ale wspólnoty losu z Europą specjalnie nie odczuwa. Mentalnie wciąż możemy do Unii wejść lub z niej wyjść. To się właśnie teraz waży.
Demonstracja przeciwników Unii Europejskiej na Placu Zamkowym w WarszawieEAST NEWS Demonstracja przeciwników Unii Europejskiej na Placu Zamkowym w Warszawie

Czy można być za Unią i jednocześnie popierać rządy PiS? Otóż – wbrew nadziejom i kalkulacjom opozycji – nie ma tu kolizji. Stwierdzili to nader przekonująco autorzy (Adam Balcer, Piotr Buras, Grzegorz Gromadzki, Eugeniusz Smolar) niedawnego raportu dla Fundacji Batorego, któremu nadali tytuł „Koniec konsensu”. Po lekturze tekstu milusi frazes o najbardziej proeuropejskim społeczeństwie w Unii staje czytelnikowi w gardle.

Z perspektywy autorów deklaratywne kategorie euroentuzjasty i eurosceptyka do niczego już się nie nadają. Bo od czasu referendum akcesyjnego (2003 r.), które wymagało prostej identyfikacji, sprawy poważnie się skomplikowały. Już nie wystarczy powiedzieć „jestem za Unią”. Pytanie właściwe brzmi: za jaką Unią? Czyli – rozbijając to na konkrety – czy jesteś za wprowadzeniem euro? Jak oceniasz pakiet klimatyczny? Co sądzisz o wspólnej polityce imigracyjnej i mechanizmie relokacji uchodźców? Czy uważasz wspólną politykę zagraniczną i obronną za pożądaną?

I tak się, niestety, składa, że euroentuzjastycznym ogólnie Polakom w większości tych kluczowych spraw bliżej do wyborców Marine Le Pen, partii Geerta Wildersa w Holandii bądź Alternatywy dla Niemiec. Nie jest też zresztą przypadkiem, że wcześniej rząd Platformy – tak bardzo przecież proeuropejski – w owych najbardziej wrażliwych sprawach kluczył i odwlekał decyzje.

Współgra to z ogólnym rysem tożsamościowym polskiego społeczeństwa, które autorzy raportu zaliczają do społeczeństw zamkniętych. Na spektrum europejskich postaw Polacy okupują bowiem górne rejony we wskaźnikach kulturowego konserwatyzmu, religijności, niechęci wobec obcych nacji oraz mniejszości. Należymy też – obok Greków, Węgrów i Włochów – do społeczeństw najmocniej obciążonych nacjonalizmem i ksenofobią.

Polityka 12.2017 (3103) z dnia 21.03.2017; Temat tygodnia; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Europejczycy osobni"
Reklama