Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

PiS „partią wolności”? Oto najmocniejsze cytaty z prezesa

Jarosław Kaczyński na zjeździe Zjednoczonej Prawicy w Przysusze Jarosław Kaczyński na zjeździe Zjednoczonej Prawicy w Przysusze Prawo i Sprawiedliwość / Twitter
Wybraliśmy najważniejsze wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z jego wystąpienia podczas zjazdu Zjednoczonej Prawicy w Przysusze.

O odbudowie inteligencji:
Naszym celem jest odbudowywanie, rewitalizacja polskiej inteligencji, w tym tradycyjnym tego słowa znaczeniu, związanej z etosem służby społecznej, z etosem patriotycznym, w dużej części związanej z Kościołem, z katolicyzmem, czasem z innymi religiami.

O ustawie o służbie zagranicznej:
Tę ustawę trzeba w końcu uchwalić, bo – panie ministrze (spraw zagranicznych), kłaniałem się panu – ale złogów jest tam u pana dużo i trzeba zmieniać.

O złogach w MSZ:
Nie należy traktować jako złogów ludzi, którzy są kompetentni i uczciwi, a zostali powołani przez poprzedników, bo tacy się zdarzają. Oni nie tylko powinni pozostać, ale mogą nawet awansować. Tu chodzi o ludzi nieuczciwych, niekompetentnych, no i powołanych przez naszych poprzedników, bardzo ich dużo.

O kierownictwie ekonomicznym rządu:
Jest potrzeba pełnego wyklarowania kierownictwa ekonomicznego rządu. Trzeba odróżnić ogólne przywództwo polityczne premier od kierownictwa ekonomicznego, które wymaga po prostu innych kwalifikacji.

O zmianach, których wciąż jest za mało:
Zmian nie jest tak dużo, jak nam zarzucają. Nie mamy żadnego powodu, by trzymać we władzach różnego rodzaju ludzi spod znaku „Sowy i przyjaciół”. Można powiedzieć: zmian jest za mało.

O swoich:
Tutaj nie może być innej zasady niż ta, o której też już mówiłem, odwołując się do momentu, kiedy tworzyliśmy CBA, kiedy obecny na kolejnych przysięgach nowych funkcjonariuszy mówiłem: najpierw swoi, najpierw swoich. Musimy pilnować najpierw swoich.

O polityce międzynarodowej:
W polityce międzynarodowej odnosimy różne sukcesy, pracujemy i nad naszym statusem, i nad naszą pozycją. Oczywiście musimy pracować dalej, bo polityka zagraniczna, szczególnie takiego państwa jak Polska, to jest jakby taka jazda na rowerze. Trzeba umieć jeździć i ostro pedałować.

O naturze ludzkiej:
Nas zbytnio obciążają ludzkie słabości. One są nie do uniknięcia. Ludzie są grzeszni, wszyscy, ze mną [włącznie – red]. Tylko Jezus i Maryja byli bez grzechu.

O tym, czego zazdroszczą nam Anglicy:
Prowadzimy politykę z wielkim udziałem pani premier, jeśli chodzi o Grupę Wyszehradzką; pan prezydent angażuje się wielce, obok Wyszehradu, także w Międzymorze. Jest i nowy sukces – wizyta Donalda Trumpa, zazdroszczą jej nam Anglicy, atakują nas z jej powodu.

O reformie sądownictwa:
Sądy pozostały w istocie jak w PRL, mutowały przez ten czas, ale są kontynuacją. Ze wszystkimi tego fatalnymi skutkami. To musi być zmienione.

O okręgach jednomandatowych:
Jednomandatowe okręgi wyborcze w mniejszych gminach to sprawa bardzo wątpliwa z punktu widzenia demokracji. Można mieć 40 proc. głosów w mieście i jednego albo żadnego radnego.

O odszkodowaniach za wojnę:
Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie. Powinni wziąć pod uwagę kontekst ekonomiczny. Polska otworzyła swój rynek 12 lat przed wejściem do Unii Europejskiej. Środki przedakcesyjne były, ale były dość ubogie i przyszły dużo, dużo później.

O pomocy dla wsi:
Ogromna część pieniędzy z programu 500+, chyba więcej niż połowa, jest dla wsi. To sumy niemalże równe dopłatom do hektara z Unii Europejskiej. Gdyby nie nasze rządy, proces wywłaszczania Polaków z Polski – tak to można by określić – by postępował.

O uchodźcach:
Nie eksploatowaliśmy tych państw, z których ci uchodźcy dziś do Europy przyjeżdżają, nie korzystaliśmy z ich siły roboczej i wreszcie nie zapraszaliśmy ich do Europy. Mamy pełne moralne prawo powiedzieć: nie. Mamy tym bardziej, że już pomagamy.

O Unii Europejskiej:
Nikt nam nie może zarzucić antyeuropejskości. Popieraliśmy wejście do UE jako PiS także wtedy, kiedy było referendum. To, że cenimy sobie środki europejskie, nie oznacza, że tracimy przez to prawo do różnego rodzaju innych ocen, w tym także do ocen kontekstu historycznego.

O PiS jako „partii wolności”:
Chciałbym powiedzieć to z ogromnym naciskiem: PiS było, jest i będzie partią wolności. W przeciwieństwie do naszych poprzedników my nie mamy zamiaru niczyjej wolności ograniczać, odgrażać się autorom książek, które się nie podobają, próbować je zablokować, atakować uczelnie z powodu pracy magisterskiej czy wpadać ze służbami specjalnymi do czyjegoś domu dlatego, że wydaje jakąś stronę internetową. To praktyki naszych poprzedników i naszych dzisiejszych przeciwników.

O mediach (w tym Radzie Mediów Narodowych i zmianach w mediach publicznych):
To jest przywrócenie w sferze mediów elektronicznych bardzo, jeszcze częściowego, pluralizmu, jakiegoś wyboru. Bo przecież każdy może przekręcić gałkę, nacisnąć guzik i zobaczyć, co chce widzieć. Oglądać to, co chce oglądać. Niczyja wolność nie jest w ten sposób ograniczona.

O sieci szpitali:
Wprowadzenie sieci szpitali to jest zabieg trudny i skomplikowany, ale przynoszący już efekty. Chodzi o to, żeby ten ogromny wyciek środków publicznych, których i tak jest za mało, został powstrzymany, i to się powoli udaje. PiS wprowadził zakaz komercjalizacji jednostek służby zdrowia.

O tym, czego nie będzie finansować PiS:
Dziesiątki, może setki milionów ludzi na świecie sądzą, że Polacy są jakoś tam współodpowiedzialni za niemieckie zbrodnie. Tego nie będziemy finansować, tak samo jak nie będziemy finansować ataków brutalnych, często grubiańskich, na tradycję i tym podobnych zabiegów, różnego rodzaju ludzi, którzy na ogół są po prostu beztalenciami i w ten sposób chcą się pokazać, wybić.

O sprawach społecznych:
Sprawy społeczne to nasz wielki powód do dumy. Patrzę tutaj na panią minister Elżbietę Rafalską. Nie wymuszamy oddawania dzieci przez ludzi biednych. 94 proc. – o tyle zmniejszyła się liczba dzieci w Polsce, które żyją w sferze nędzy. Oczywiście celem musi być 100 proc., ale to naprawdę ogromny postęp.

O Trybunale Konstytucyjnym:
Próbowaliśmy zmienić – w moim przekonaniu – w sposób racjonalny Trybunał Konstytucyjny. Mówię tutaj o zmianach ustawowych, ale w ostatecznym rachunku te zmiany są niewielkie. Jak wiecie, było wokół tego wiele krzyków, ale Trybunał spokojnie działa dalej i wbrew temu, co niektórzy twierdzą, wcale nie zawsze nam sprzyja. Mamy po prostu normalnie funkcjonujący, nieuprzedzony politycznie – ale powtarzam też – wcale politycznie nikomu niepodporządkowany Trybunał Konstytucyjny.

O trzech najważniejszych sprawach:
Na pierwszej turze kongresu (PiS) mówiłem, że nasze działania, zabiegi dotyczą czegoś, co można by określić jako trzy stawki, trzy sprawy podstawowego znaczenia. Pierwsza z nich to sprawa demokracji, którą można ująć tak: czy Polacy, polscy obywatele, mają prawo wybrać władze wbrew woli elit? Drugie pytanie, stawka, to sprawa prawa do naprawy Rzeczypospolitej: czy rząd przez Polaków wybrany ma prawo naprawić Rzeczpospolitą wbrew woli elit? Trzecia stawka to sprawa suwerenności. Czy rząd przez nich wybrany ma prawo przeciwstawiać się hegemonii i eksploatacji Polski.

O dobrym kierunku, w którym idzie PiS:
Idziemy we właściwym kierunku, realizujemy prawa Polaków.

Żart nawiązujący do XXII Zjazdu KPZR (prezesowi skojarzył się, gdy zapytał o sprzeciw wobec regulaminu kongresu):
Chruszczow wygłosił antystalinowskie przemówienie, na to głos z sali: „gdzie wtedy byłeś?”, na to Chruszczow: „niech podniesie rękę, kto krzyknął. Tam, gdzie ty teraz”.

Reklama
Reklama