• Kluczem do reformy jest uwolnienie sądów od zwierzchnictwa ministra sprawiedliwości. Jeśli nadzór nad sądami powszechnymi będzie miał Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, zniknie szereg problemów związanych z niezawisłością sędziów i niezależnością sądów, które pojawiają się, gdy sądami administruje przedstawiciel rządu. Administrowania nie da się skutecznie oddzielić od wpływania na orzecznictwo. „Reforma sądownictwa” PiS sprowadziła się do zmian kadrowych.
• Jeśli prezydent chce poprawić funkcjonowanie sądownictwa, powinien zaprosić do współpracy stowarzyszenia sędziowskie, samorządy prawnicze, rzecznika praw obywatelskich i prawnicze think tanki, które zajmują się tą tematyką od lat – jak Instytut Prawa i Społeczeństwa, Instytut Spraw Publicznych, Court Watch Polska, Fundację im. Batorego czy Fundację Helsińską. One od dawna przygotowują analizy i opracowania z diagnozą i receptami na poprawę. Prezydent dostał już przygotowany przez Stowarzyszenie Iustitia projekt ustawy o KRS. To projekt, który odpowiada na publicznie zgłaszane postulaty PiS: by procedura wyboru sędziów do KRS (organu, który decyduje o kandydatach na sędziów i sędziowskich awansach) była bardziej demokratyczna i dostępna dla sędziów sądów rejonowych. Iustitia proponuje, by sędziów do KRS wybierali wszyscy sędziowie w wyborach „powszechnych”. Sędziowie rejonowi mieliby zagwarantowane 9 z 15 miejsc. Kandydatów zgłaszaliby sędziowie, samorządy zawodów prawniczych, uniwersyteckie wydziały prawa i grupa dwóch tysięcy obywateli.
• Co zmienić w Sądzie Najwyższym? Prezydent zawetował ustawę, która rozwiązywała obecny SN, powoływała nowy, a sprawy kadrowe oddawała w ręce ministra sprawiedliwości. Nie wiadomo, jak to miałoby usprawnić prace SN.