Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Żeby było tak, jak jeszcze nie było

Polityka
Uznając, że promowanie wizerunku Polski poprzez informowanie o jej osiągnięciach jest zbyt proste i banalne, prezesi PFN wybrali rozwiązanie bardziej ambitne.

Zgadzam się z Maciejem Świrskim, wiceprezesem Polskiej Fundacji Narodowej, powołanej w celu międzynarodowej promocji Polski, że Polska potrzebuje dziś promocji przede wszystkim w Polsce, gdzie jej wizerunek „na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnych mediów został poderwany w oczach obywateli”. Promocja Polski na świecie oczywiście też ma znaczenie, ale drugorzędne, gdyż w ciągu dwóch lat rządów PiS świat zdążył już Polskę dobrze poznać, a Polska wypromowała się w świecie do tego stopnia, że żadne dalsze promocje już jej nie pomogą.

Dlatego dobrze, że zaoszczędzone pieniądze PFN przeznacza na kampanię przybliżającą Polskę Polakom. Taka kampania jest konieczna w sytuacji, gdy coraz większej liczbie Polaków obecna Polska nie jest zbyt bliska, bo stracili do niej sympatię i zaufanie, a niektórzy również ochotę, żeby w niej żyć, dlatego deklarują chęć jej opuszczenia. Tym właśnie Polakom PFN przychodzi z pomocą kampanią promocyjną pod hasłem „Żeby było tak, jak było”, aby pokazać, że chociaż w Polsce, w której na razie jest tak, jak jest, rzeczywiście trudno żyć, to po przeprowadzeniu przez PiS głębokiej reformy sądownictwa zacznie w niej być tak, jak jeszcze nie było, i Polakom będzie się żyło lepiej.

Uznając, że promowanie wizerunku Polski poprzez informowanie o jej osiągnięciach jest zbyt proste i banalne, prezesi PFN wybrali rozwiązanie bardziej ambitne. „PFN promuje wizerunek Polski w oczach obywateli przez to, że informuje ich o prawdzie”, ogłosił w radiu RMF wiceprezes Świrski. Niestety, wyłaniająca się z materiałów promocyjnych PFN prawda jest taka, że Polska to kraj, w którym sędziowie, mimo że kradną spodnie, wiertarki i kiełbasę, są bezkarni. Czy do takiej Polski, zdaje się pytać PFN, mamy przyciągać zagranicznych turystów i biznesmenów?

Polityka 38.2017 (3128) z dnia 19.09.2017; Felietony; s. 91
Reklama