Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Słabi i silni

Gra władzy, gra opozycji

Po opozycyjnej stronie powstaje coś na kształt układu na prawicy, ze Schetyną w roli Jarosława Kaczyńskiego i Lubnauer w kostiumie Jarosława Gowina. Po opozycyjnej stronie powstaje coś na kształt układu na prawicy, ze Schetyną w roli Jarosława Kaczyńskiego i Lubnauer w kostiumie Jarosława Gowina. Adam Chełstowski / Forum
Scenę polityczną spowił tuman pyłu po wybuchu konfliktu dyplomatycznego z Izraelem, USA i Ukrainą w sprawie ustawy o IPN. Za tą zasłoną dzieją się jednak rzeczy arcyciekawe: do jesiennych wyborów samorządowych stanie trochę inna opozycja i trochę inny PiS.
Samodzielną drogą podąża SLD pod kierunkiem Włodzimierza Czarzastego, walczący o powrót na scenę polityczną.Arkadiusz Lawrywianiec/Forum Samodzielną drogą podąża SLD pod kierunkiem Włodzimierza Czarzastego, walczący o powrót na scenę polityczną.

Trochę niezauważona przemknęła deklaracja Grzegorza Schetyny i Katarzyny Lubnauer z końca stycznia o wspólnych listach w wyborach do sejmików. A jest to w istocie ładnie opakowana kapitulacja Nowoczesnej, powoli tracącej zdolność do samodzielnego istnienia.

– A więc połykacie Nowoczesną? – pytamy polityka z władz Platformy. – Na to wygląda. Utracili wszelkie atuty, które przyciągały do nich wyborców zrażonych do PO. Mieli być bardziej profesjonalni i bardziej liberalni od nas i nic z tego nie wyszło. Istotnie, Nowoczesna płaci za brak doświadczenia w polityce. Przez ostatnie miesiące ciągnął ją w dół Ryszard Petru, na tyle skutecznie, że notowania partii zaczęły zbliżać się do progu wyborczego. Zwycięstwo Lubnauer, która partię przejęła w grudniu, przejściowo wywindowało poparcie z powrotem do poziomu ponad 10 proc. Potem przyszła jednak debata aborcyjna. Na początku stycznia PO i Nowoczesna się podzieliły; część posłów nie głosowało, a niektórzy byli przeciw, gdy Sejm zajął się obywatelskim, zgłoszonym przez lewicę, projektem liberalizującym ustawę antyaborcyjną. Projekt przepadł już w pierwszym czytaniu, mimo że przeciw odrzuceniu głosowało kilkudziesięciu posłów PiS, w tym Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz.

PO i Nowoczesna naraziły się na gniew liberalnych mediów i wyborców, ale spadki Nowoczesnej – jako ugrupowania mniejszego – były bardziej spektakularne. Partia znów zaczęła się ocierać o próg wyborczy – w sondażach kilku pracowni miała w styczniu od 6 do 7 proc. Zasłużone drwiny przywitały tłumaczenia Lubnauer, że posłowie nie wiedzieli, o jakie głosowanie chodzi, bo są dopiero dwa lata w Sejmie.

W tym samym czasie parę punktów procentowych straciła także Platforma, a poobijani liderzy postanowili się ratować deklaracją o koalicji na wybory sejmikowe.

Polityka 6.2018 (3147) z dnia 06.02.2018; Temat tygodnia; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Słabi i silni"
Reklama