Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Schetyna wskazuje Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia. Zaskoczenie?

Kazimierz M. Ujazdowski i Grzegorz Schetyna Kazimierz M. Ujazdowski i Grzegorz Schetyna Kuba Atys / Agencja Gazeta
Wrocław będzie jednym z kilku najciekawszych pól bitewnych w kampanii samorządowej, a ważyć się będą nie tylko losy miasta.

Alicja Chybicka kandydatką Platformy na prezydenta Wrocławia została w czerwcu zeszłego roku. Nie dobiegła nawet do linii startu, czyli początku oficjalnej kampanii, gdyż Grzegorz Schetyna (w Warszawie zresztą) ogłosił właśnie, że o Wrocław w barwach PO powalczy były wiceprezes PiS, a dziś europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski. Wszystko wskazuje na to, że zrobił to bez zgody, a nawet wiedzy miejscowych działaczy, co niepięknie świadczy o standardach panujących w największej partii opozycyjnej.

Kandydatka też miała prawo być zaskoczona, jeszcze całkiem niedawno opowiadała, co zrobi, jak już zostanie prezydentem miasta.
Ruch z Ujazdowskim, jakkolwiek etycznie nieestetyczny, można jednak oceniać także pod kątem przydatności – dla mieszkańców Wrocławia, dla Platformy, dla pozostałych kandydatów i dla sytuacji opozycji w skali kraju.

Co oznacza decyzja o wystawieniu Ujazdowskiego we Wrocławiu?

Z tej pragmatycznej perspektywy – i z punktu widzenia Schetyny – można się w wystawieniu Ujazdowskiego doszukać plusów i minusów.

Schetyna pozbył się kandydatki, która – jak słyszę z Wrocławia – nie zyskiwała w sondażach i jeszcze narobiła sobie w mieście wrogów wśród liberalnych wyborców, unikając głosowania nad obywatelskim projektem rozszerzającym dostęp do aborcji. Co owi wyborcy powiedzą na konserwatystę Ujazdowskiego – to już insza inszość.

Drugi potencjalny plus wiąże się z transferem do Platformy – cokolwiek bowiem sądzimy o moralnej stronie zmian barw partyjnych, to zazwyczaj silne lub rosnące w siłę ugrupowania przyciągają polityków. Przyjście Ujazdowskiego do Platformy może świadczyć o odzyskiwaniu przez nią wigoru, co dokumentują zresztą najnowsze sondaże.

Reklama