Były szef MON zredagował komunikat szkalujący byłych oficerów służb i nakazał ówczesnej rzeczniczce jego publikację – wynika z uzasadnienia wyroku sądu, który skazał ją za zniesławienie. POLITYKA dotarła do tego dokumentu.
Komunikat zawierał tylko trzy zdania, za to sporą dawkę insynuacji. „Ministerstwo Obrony Narodowej zwraca uwagę, że coraz częściej pod pozorem dyskusji naukowej wypowiadają się byli funkcjonariusze służb odpowiedzialni za katastrofalny stan polskiego bezpieczeństwa, tolerowanie środowisk mafijnych wyrosłych ze Służby Bezpieczeństwa, inwigilację niepodległościowych partii politycznych, a nawet przestępczą działalność na rzecz obcych służb. Smutnym przykładem takiego działania była dyskusja zorganizowana 24 listopada 2016 roku w Collegium Civitas, w której wzięli udział byli funkcjonariusze podejrzewani o współpracę ze służbami wrogimi Polsce i NATO. Przestrzegamy polską opinię naukową i opinię publiczną przed dezinformacyjnymi konsekwencjami propagowania takich działań”.
Podpisała się pod nim Katarzyna Szymańska-Jakubowska, po odsunięciu we wrześniu 2016 r. Bartłomieja Misiewicza, pełniąca obowiązki rzecznika MON. Rzecz dotyczyła debaty o stanie polskich służb specjalnych, w której wzięli udział ich byli szefowie: Krzysztof Bondaryk (szef ABW w latach 2008–13), gen. Janusz Nosek (szef SKW w latach 2008–13), Paweł Białek (wiceszef ABW w latach 2007–12) oraz Piotr Niemczyk (wiceszef szef zarządu wywiadu UOP w latach 90.).
Choć w komunikacie nie padły żadne nazwiska, cała czwórka uznała, że był skierowany pod ich adresem. Dlatego oficerowie pozwali Szymańską-Jakubowską. Pod koniec marca tego roku Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał im rację – była współpracowniczka Macierewicza, pomawiając byłych oficerów m.