Na Forum Ekonomicznym w Krynicy wszystko niby po staremu. Panele dyskusyjne ponownie były raczej pretekstem do mniej lub bardziej oficjalnych spotkań na styku gospodarki, polityki, piaru i lobbingu niż wydarzeniem samym w sobie. Jak co roku wieczorami kwitło życie towarzyskie, a tłumy gości płynnie przechodziły znanym sobie szlakiem z imprezy na imprezę.
Lista obecności polityków tradycyjnie imponująca. Dominowała strona rządowa – przyjechał Mateusz Morawiecki z licznymi ministrami i wiceministrami, zjawili się marszałkowie Sejmu i Senatu, był szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Poseł Andrzej Mularczyk spacerował po deptaku z żoną, która kandyduje na fotel prezydenta w Nowym Sączu, wizję rozwoju Warszawy roztoczył Patryk Jaki w rozmowie z prezenterką „Wiadomości” Danutą Holecką. Prezydenta reprezentowali ministrowie pałacowi: Krzysztof Szczerski, Andrzej Dera i Adam Kwiatkowski.
Licznie stawili się też politycy opozycji. Byli liderzy Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna i Katarzyna Lubnauer, przyjechali też prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i szef SLD Włodzimierz Czarzasty.
Nowością była inwazja os, które prowokowały gości imprezy do zabawnych, acz nieco nerwowych ruchów. Ale zmieniła się także – w porównaniu z kilkoma ostatnimi edycjami imprezy – atmosfera. W 2015 r. czuć było nadchodzące zmiany; jeszcze rządziła koalicja PO-PSL, ale prezydentem był już Andrzej Duda, a nagrodę Człowieka Roku odebrał Jarosław Kaczyński, co otworzyło Forum na polityków PiS. W 2016 r. wydarzeniem była debata Kaczyńskiego z Viktorem Orbánem, a rok później wszyscy zastanawiali się nad możliwością dymisji Beaty Szydło i rekonstrukcją rządu. W tym roku takiego politycznego lejtmotywu zabrakło, w rezultacie było trochę sennie i letnio.