Dla „Polska. The Times” prof. Janusz Czapiński wyjaśnia, dlaczego jego zdaniem 85 proc. Polaków powiedziałoby dziś, że czują się szczęśliwi: „wierzę w trafność teorii Maslowa, czyli w piramidę potrzeb. Jak już zaspokoiliśmy, większość Polaków zaspokoiła potrzeby z dwóch dolnych pięter, czyli potrzeby biologiczne, a potem potrzeby bezpieczeństwa, to zaczęła się rozglądać za możliwością zaspokajania innych potrzeb. Na plan pierwszy wyszły potrzeby tożsamościowe: Kim jestem? Z kim się mogę identyfikować? Jaka jest moja tożsamość? Jaka Polska? Czyja Polska?”.
Muzyk Maciej Maleńczuk dla „GW” z goryczą: „normalnym ludziom demokracja nie jest potrzebna do szczęścia. Do codziennego wstawania, do chodzenia do pracy, przecież żyjemy pośród swoich małych hierarchii, w tych swoich małych środowiskach, a demokracja jest gdzieś tam daleko. Nie wiem, czy prosty mieszkaniec w mojej wsi w ogóle wie, o co w tym chodzi. Jego dziwi, że sąd nie chce się poddać władzy. Co oni sobie wyobrażają – myśli. Społeczeństwo musi się jeszcze wiele nauczyć”.
Borys Budka (PO), zapytany przez „Rzeczpospolitą”, czy PiS reformą sądów wyprowadza Polskę z UE, odpowiada mocno: „Nie ma i nie było żadnej reformy sądownictwa. To, co się dzieje od blisko trzech lat, to budowa systemu jednolitej władzy państwowej, takiego PRL-bis, w którym nie ma niezależnego wymiaru sprawiedliwości, a wszelka władza skupiona jest w rękach polityków opcji rządzącej. Doprowadzono do stanu niepewności prawnej, rozchwiania systemu sądowniczego, obniżono diametralnie poziom zaufania do sądów. Brak jest kontroli konstytucyjnej, a postępowania sądowe uległy wydłużeniu”.
Psycholog społeczny prof.