Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Państwo zamknęło oczy

Trudne warunki dla „pacjentów” w Gostyninie

W Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie „pacjenci” (taki formalnie mają status zamknięci tam byli skazani) fizycznie już się nie mieszczą. W budynku, który był przygotowany dla maksimum 18, są w tej chwili 62 osoby. W jednoosobowych pokojach śpią po 8–10. Do tego ponad dwustu pracowników. „Pacjentów” wciąż przybywa, a pracownicy się boją, więc reżim jest stale zaostrzany. „Pacjentom” nie wolno prawie nic z tego, co mogli robić w więzieniu. Wygląda na to, że w ośrodku stali się groźniejsi, niż byli w zakładzie karnym. Buntują się zatem, urządzają głodówki.

Jak pisał rząd w uzasadnieniu ustawy powołującej Ośrodek, ma on służyć „terapii, zaś miernikiem tego celu jest liczba sprawców, którzy po odbyciu terapii opuszczą Ośrodek”. Z Ośrodka się jednak nie wychodzi – mamy więc miarę sukcesu. Stłoczeni jak kury w chowie klatkowym „pacjenci” nie mają nic do stracenia – i tak stąd nie wyjdą. Prędzej czy później stanie się jakieś nieszczęście. – Próbujemy przekonywać, że konieczna jest inwestycja w nowy budynek. Będziemy o to apelować nadal – zapewnił odpowiedzialny za Ośrodek wiceminister zdrowia Zbigniew Król uczestników konferencji na temat skutków ustawy zwanej „ustawą na bestie”, którą w 2013 r. powołano Ośrodek. Minister Król powiedział też, że bardzo się cieszy, iż ta konferencja – zorganizowana 8 listopada przez Klinikę Psychiatrii Sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie – się odbywa, bo będzie można podyskutować i dojść do ważnych wniosków, które potem będą przedmiotem dalszej dyskusji. I wyszedł.

Dyskusja, której nie wysłuchał, rzeczywiście była interesująca. Przede wszystkim dane, ujawnione pierwszy raz, odkąd Ośrodek działa.

Polityka 47.2018 (3187) z dnia 20.11.2018; Komentarze; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Państwo zamknęło oczy"
Reklama