Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Łopata plus

Rząd realizuje program Mieszkanie+, który fachowcy uznali za kompletną porażkę, bo widocznie nie znają jego założeń.

Z zainteresowaniem obserwuję podejmowane przez rząd PiS próby osiągania celów za pomocą działań sprzecznych z tymi celami. Dobrym przykładem jest ratowanie Puszczy Białowieskiej poprzez jej wycinkę czy walka ze smogiem poprzez likwidację elektrowni wiatrowych i rozbudowę energetyki węglowej.

Czasem cel próbuje się osiągnąć przez niepodejmowanie jakichkolwiek działań, jak w przypadku kluczowej dla Polski inwestycji – kanału przez Mierzeję Wiślaną – której realizacja polega na tym, żeby samego kanału nie kopać, tylko uroczyście rozpoczynać jego kopanie. Dzięki temu inwestycja nie ma opóźnień, a pierwszą symboliczną łopatę udało się już wbić trzy razy. Rząd zapewnia, że budowa kanału to priorytet, dlatego jeśli zima nie będzie zbyt mroźna, do czwartego wbicia pierwszej łopaty może dojść w lutym, a do kolejnych – przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i do Sejmu. Rządowi planiści nie wykluczają, że jeśli inwestycja w kanał będzie się posuwała do przodu w takim tempie jak obecnie, pierwszych dziesięć uroczystych wbić łopaty uda się zrealizować przed terminem.

Na podobnych zasadach rząd realizuje program Mieszkanie+, który fachowcy uznali za kompletną porażkę, bo widocznie nie znają jego założeń. Zgadzam się z opinią zawartą w raporcie, który trafił właśnie na biurko premiera, że ten program stworzył „całkowicie nierealne oczekiwania”. Chodzi o nierealne oczekiwania, że w wyniku programu Mieszkanie+ zostaną wybudowane jakieś mieszkania, a konkretnie 100 tys.

Rząd podkreśla, że widzi pilną potrzebę wybudowania tych mieszkań, dlatego może kiedyś je wybuduje, z tym że to robota na lata, tymczasem rząd i polskie mieszkalnictwo potrzebują sukcesów dziś. Dlatego rząd zdecydował, że program Mieszkanie+ nie będzie polegał na zbudowaniu 100 tys.

Polityka 49.2018 (3189) z dnia 04.12.2018; Felietony; s. 11
Reklama