Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

O. Wiśniewski: Nie będziemy obojętni na truciznę nienawiści

Słowa o. Ludwika Wiśniewskiego, przyjaciela Pawła Adamowicza, wznieciły oklaski na stojąco. Słowa o. Ludwika Wiśniewskiego, przyjaciela Pawła Adamowicza, wznieciły oklaski na stojąco. Łukasz Dejnarowicz / Forum
Spośród wielu słów, które padły na pogrzebie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, największy aplauz – owacje na stojąco – wywołał apel o. Ludwika Wiśniewskiego.

Podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza w gdańskiej Bazylice Mariackiej przemawiali bliscy zmarłego, jego współpracownicy i przyjaciele. Do tych ostatnich należy także dominikanin o. Ludwik Wiśniewski. W tym historycznym, dziejowym – jak podkreślił – momencie zabrał głos, by przekazać „wynikające ze śmierci Pawła przesłanie”, z nadzieją, że dotrze ono do każdego Polaka i „przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych sercach”. Oto treść jego przemówienia.

Gdański krzyk o wolność

Gdańsk, z Gdańska, wielokrotnie wychodził głos, właściwie krzyk, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę. Osiemdziesiąt lat temu z Gdańska, z Westerplatte, wyszedł rozpaczliwy krzyk wołający do całego świata, że wolność jest wartością bezcenną, że wolności trzeba bronić, zawsze bronić. Niemal czterdzieści lat temu z Gdańska wyszedł apel do świata, w którym dobitnie wołano, że trzeba porzucić stary świat. Świat egoizmu, darwinowskiej walki klas, że należy tworzyć świat nowy, świat solidarności, w którym jeden człowiek bierze na siebie brzemię drugiego człowieka i w którym porzuca się już etos walki ze złem, a buduje się świat, w którym zło zwycięża się dobrem. Gdańsk słusznie się nazywa – i wielokrotnie Paweł to powtarzał – miastem wolności i solidarności.

Skończyć z nienawiścią, skończyć z pogardą

Dzisiaj przeżywamy tu, w Gdańsku, nowy, dziejowy, historyczny moment. Cała Polska czeka, może nie tylko Polska, ażeby z Gdańska wyszło przesłanie, które dotrze do każdego Polaka i które przywróci moralną równowagę w naszym kraju i w naszych sercach.

W ostatnich dniach wielu ludzi próbowało formułować to przesłanie, które wynika ze śmierci Pawła, i ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, Paweł, który jest już u Boga, chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych. Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, w parlamencie, a także w Kościele.

Człowiek budujący karierę na kłamstwie nie może sprawować wysokich funkcji w kraju

Człowiek posługujący się językiem nienawiści, człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać.

Czytaj także: Politycy stają we wspólnym froncie przeciwko przemocy dopiero, gdy do niej dojdzie

Maryjo, która królujesz w tym mariackim kościele, Maryjo, Matko Jezusa i Matko nasza, kiedy z krzyża zdjęto Jezusa, wzięłaś go w swoje ramiona i przytuliłaś do serca, prosimy Cię dzisiaj: weź w swoje ramiona Pawła, przytul go do serca i zaprowadź do domu Ojca; i prosimy Cię jeszcze ponadto: przytul do serca tych najbliższych Pawłowi i tych wszystkich, których ugodziła ta śmierć niezrozumiała, niesamowita. Przytul nas wszystkich tak, abyśmy naprawdę odważnie umieli budować nasze osobiste życie, ale także żebyśmy naprawdę umieli budować nasze wspólne, polskie życie.

Zgromadzeni w Bazylice Mariackiej przyjęli słowa o. Ludwika Wiśniewskiego owacjami na stojąco.

Tysiące pożegnały prezydenta Gdańska

W sobotę 19 stycznia 2019 r. w uroczystościach pogrzebowych zamordowanego prezydenta Gdańska wzięło udział 45 tys. osób. Rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom Pawła Adamowicza towarzyszyli nie tylko gdańszczanie, ale i najważniejsze osoby w państwie, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, ponad 300 delegatów polskich miast i goście zagraniczni. Prochy prezydenta spoczęły w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej.

Mszy św. pogrzebowej przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, a homilię wygłosił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. W nabożeństwie wzięli także udział m.in. przedstawiciele gmin żydowskiej i muzułmańskiej, a także reprezentanci kościoła prawosławnego i zielonoświątkowego.

Paweł Adamowicz zginął od ran zadanych przez 27-letniego Stefana W., który 13 stycznia zaatakował prezydenta Gdańska w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Adamowicz zmarł w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku 14 stycznia, miał 53 lata. Przez 20 lat był prezydentem Gdańska.

Reklama
Reklama