Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wyborczy restart

„Normalność” po zamachu

Paweł Adamowicz w sposób jasny i zdeklarowany bronił samorządności przed władzą centralną, łącząc to z obroną ładu prawnego, demokracji, sądów i konstytucji. Paweł Adamowicz w sposób jasny i zdeklarowany bronił samorządności przed władzą centralną, łącząc to z obroną ładu prawnego, demokracji, sądów i konstytucji. Adam Warżawa / PAP
Zamach na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza był wstrząsem, ale nie zmienił politycznego kalendarza. Nadal w maju mamy wybory europejskie, a w październiku parlamentarne. Doszedł tylko nowy, nierozpoznany do końca czynnik, który partie teraz badają.
Biedroń może wskoczyć na wymarzoną dla jego ruchu falę, ale równie dobrze się podtopić, jeśli zwyciężą trendy zmierzające do zaostrzenia sporu.Łukasz Dejnarowicz/Forum Biedroń może wskoczyć na wymarzoną dla jego ruchu falę, ale równie dobrze się podtopić, jeśli zwyciężą trendy zmierzające do zaostrzenia sporu.

Politycy różnych opcji, zwłaszcza ci najważniejsi, są wciąż przyczajeni, ostrożni, patrzą na innych, obawiają się popełnić błąd, spowodować większy zgrzyt, dysonans, który zburzy atmosferę. Trwa gruntowne analizowanie, czy zamach spowoduje, że Polacy będą raczej naciskać na „pojednanie”, na złagodzenie konfliktu, że rzeczywiście chcą innego języka i emocji niż przez ostatnie trzy, a właściwie 13 lat. Czy też przeciwnie – mord na prezydencie Gdańska zradykalizuje nastroje, wzmocni polaryzację, będzie premiował ostrość i jednoznaczność.

Te dylematy dotyczą nie tylko dwóch głównych sił, PiS i PO, ale także, na przykład, formacji, która dopiero niebawem ma wystartować, czyli ugrupowania Roberta Biedronia. Wydawałoby się, że często dzisiaj wyrażane postulaty odstąpienia od eskalowania polskiego konfliktu współgrają z deklarowanymi przesłaniami Biedronia o potrzebie pojednania i „miłości”, odejścia od „POPiS-owej wojenki”. Ale podskórnie czuć narastającą społeczną gorączkę. Biedroń może więc wskoczyć na wymarzoną dla jego ruchu falę, ale równie dobrze się podtopić, jeśli zwyciężą trendy zmierzające do zaostrzenia sporu.

A wiele wskazuje na tę drugą wersję. Nie chodzi tu tylko o pragnienie rewanżu ze strony antyPiSu za lata upokorzeń, ostentacyjnego wygaszania liberalnej demokracji i napaści w mediach publicznych. Śmierć Adamowicza dostarczyła opozycji treści ideowej, symbolicznej, w jakimś sensie metafizycznej, a ten bak u przeciwników PiS zawsze był dość pustawy. Wspominanie zamordowanego prezydenta Gdańska stało się okazją do przypomnienia wartości wolnościowego, otwartego systemu, do pokazania nowego, atrakcyjnego wzorca wspólnoty.

Okazało się, że głębokie wzruszenia, patriotyzm, religijność, tradycja, zakorzenienie nie muszą być domeną PiS.

Polityka 5.2019 (3196) z dnia 29.01.2019; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyborczy restart"
Reklama