Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Przełomowe exposé ministra Czaputowicza

Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jeszcze nigdy szef dyplomacji tak bezlitośnie nie skrytykował polityki swojego rządu.

Szef MSZ Jacek Czaputowicz przedstawiał dziś w Sejmie dorobek i zadania polskiej dyplomacji na 2019 r. Do tej pory żaden polityk opozycji tak mocno nie schlastał polityki rządu PiS i całego obozu władzy, jak należący do niego minister spraw zagranicznych.

1989 r. jednak dobry?

Minister rozpoczął przemowę od wielkiej pochwały wyborów w czerwcu 1989 r., dzięki którym „Polska odzyskała należne miejsce na świecie oraz mogła realizować swoje europejskie i transatlantyckie ambicje”. A przecież niedawno od doradcy prezydenta prof. Andrzeja Zybertowicza usłyszeliśmy, że zgadza się z tezą Andrzeja Gwiazdy, iż przy Okrągłym Stole „komuniści podzielili się władzą ze swoimi agentami”. Wybory 1989 były realizacją tych zdradzieckich porozumień.

Zdaniem ministra „Unia Europejska jest trwałą płaszczyzną modernizacji Polski i jej gospodarki” oraz budowy dobrobytu obywateli. Szczególną rolę odgrywają przy tym europejskie fundusze. Tymczasem sam prezydent Andrzej Duda mówił o Unii jako o „wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika”. A premier Mateusz Morawiecki twierdził, że jego rząd, zatykając dziurę vatowską, zapewnił Polsce więcej funduszy niż Unia Europejska.

Reklama