Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Władza w imię Boże

Czy polityków można wyleczyć ze strachu przed Kościołem?

„W nowoczesnym świecie im bardziej Kościół angażuje się w politykę, tym szybciej trwoni autorytet moralny. Wierni odchodzą, a wraz z tym maleją wpływy Kościoła”. „W nowoczesnym świecie im bardziej Kościół angażuje się w politykę, tym szybciej trwoni autorytet moralny. Wierni odchodzą, a wraz z tym maleją wpływy Kościoła”. Equatore / PantherMedia
Anna Grzymała-Busse, politolożka z uniwersytetu Stanforda, o tym, dlaczego politycy boją się Kościoła katolickiego i czy coś może ich z tego strachu wyleczyć.
„To, czy Kościół w Polsce się zmieni, nie będzie zależało od papieża Franciszka, tylko od Polaków. To ich świadomość decyduje o tym, jaki jest polski Kościół”.Pier Paolo Cito/AP/EAST NEWS „To, czy Kościół w Polsce się zmieni, nie będzie zależało od papieża Franciszka, tylko od Polaków. To ich świadomość decyduje o tym, jaki jest polski Kościół”.

JACEK ŻAKOWSKI: – Czy Kościół rządzi światem?
ANNA GRZYMAŁA-BUSSE: – Nie rządzi. Ale stara się wcielić w życie głęboko zakorzenioną wiarę, że światem powinno rządzić prawo naturalne, czyli boskie.

Które Kościół reprezentuje z urzędu?
Zwłaszcza Kościół katolicki chce wywierać wpływ na politykę poprzez wierzących polityków i przez ogół wiernych. Ale to jest raczej wpływanie niż rządzenie wprost.

Na jedno wychodzi, kiedy prezydent Rzeszowa przerywa próby spektaklu dotykającego m.in. kościelnej pedofilii. Formalnie Kościół tylko „wpływa”, ale robi to tak skutecznie, jakby rządził.
Rządzą politycy ulegający wpływom. W Polsce ulegają łatwo i powszechnie, więc Kościół bardzo skutecznie wywiera presję na rząd, politykę, kulturę. W skali świata to raczej jest ewenement niż norma. Takich krajów jak Polska jest mało. I szybko ich ubywa. Bo w nowoczesnym świecie im bardziej Kościół angażuje się w politykę, tym szybciej trwoni autorytet moralny. Wierni odchodzą, a wraz z tym maleją wpływy Kościoła. To się już w wielu krajach dokonało w XXI w. Irlandia i Chorwacja są bardzo dobrym przykładem.

Na czym ten polski ewenement polega?
Historycznie na utożsamieniu polskości z katolicyzmem i Polaków z Kościołem katolickim. W najtrudniejszych historycznych momentach Kościół był opoką Polaków. To stworzyło bardzo głęboką więź między narodem a wiarą, a także politykami a hierarchią Kościoła. Na poziomie elit powstał system ponadpolitycznych przenikających się więzi, które często są silniejsze niż polityczne podziały.

I niż wola wyborców. W demokracji to jest polityczny fenomen.
Nie tylko w polskiej demokracji. W Irlandii też tak było i długo działało podobnie jak w Polsce.

Polityka 13.2019 (3204) z dnia 26.03.2019; Rozmowa Polityki; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Władza w imię Boże"
Reklama