Dopóki w domach można smażyć placki ziemniaczane i podawać je na stół bez wbitej biało-czerwonej, jakoś się wyrobimy.
Od kilku tygodni w piątki spać się nawet nie kładę. Czekam na sobotnie przedpołudnie, na kolejną konwencję wyborczą PiS znaczy. I na znane już słowa: „Polacy bendom żyli zwiększonom wolnościom, która będzie im sużyć całom mocom”. Potem swoje agitacje zaczyna kierownik gimnastyki przyrządowej i wicekról łgarzy. Polskość ziemniaków będziemy podkreślać wbitą w nie flagą narodową – usłyszeliśmy ostatnio od władzy wykonawczej. Tu i ówdzie daje się słyszeć, że ta polityczna szmira jest nie do wytrzymania.
Polityka
15.2019
(3206) z dnia 09.04.2019;
Felietony;
s. 97