Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Lekcja pokazowa

Jak władza łamie strajki

PiS, jak każda populistyczna formacja, nie liczy się z niczym, co realnie nie zagraża jej władzy. PiS, jak każda populistyczna formacja, nie liczy się z niczym, co realnie nie zagraża jej władzy. Marek Kwiatkowski / Polityka
Strajki i protesty przy populistycznych rządach to nowe doświadczenie. Przekonali się o tym wcześniej lekarze, opiekunowie osób niepełnosprawnych, a ostatnio – najdobitniej – nauczyciele. Czy jest sposób na PiS?
Złamanie kwietniowego strajku w oświacie to pyrrusowe zwycięstwo władzy, gdyż upokorzeni nauczyciele na zawsze wypadli z kręgu oddziaływania PiS.Marek Kwiatkowski/Polityka Złamanie kwietniowego strajku w oświacie to pyrrusowe zwycięstwo władzy, gdyż upokorzeni nauczyciele na zawsze wypadli z kręgu oddziaływania PiS.

Obóz rządzący postanowił ostentacyjnie złamać strajk nauczycielski. Miała to być demonstracja siły, pokazowa lekcja stanowczości, a zarazem przestroga dla innych grup zawodowych i społecznych. Typowa liberalna władza zapewne nie wytrzymałaby spowodowanego strajkiem społecznego napięcia i chciałaby się jakoś dogadać. Ale PiS z napięcia wręcz żyje, z konfliktu czerpie energię, bo to pozwala dzielić i wykluczać, czyli daje instrumenty do podtrzymania politycznej dynamiki.

Populistyczny rząd – to reguła dla takiej formy władzy – traktuje sam siebie jako tak mocną emanację suwerena, że nie toleruje konkurencji w postaci innych wspólnot, organizacji, związków, zwłaszcza występujących z roszczeniami. To PiS „suwerennie” decyduje, kto, kiedy i ile dostaje z kasy państwa. Samowolne wystąpienia – w takiej optyce – muszą być przykładnie karane, bo zakłócają polityczną logikę rozdawnictwa, według której środki z budżetu kierowane są w taki sposób, aby rządząca partia mogła osiągnąć korzystne wyborczo cele.

Miliardy złotych na emerytalne „trzynastki”, choć pod względem systemowym niczego nie zmieniają ani trwale nie poprawiają, mają zapewnić przychylność w ściśle określonym dniu – 26 maja, czyli podczas wyborów europejskich. Rozszerzenie programu 500 plus ma przynieść efekt w październiku. Wypłaty od lipca powinny być, według tego planu, skonsumowane przez rodziny w wakacje i wytworzyć dobre dla władzy nastroje na jesieni, kiedy odbędą się wybory do polskiego parlamentu. Za to zgoda na postulowane przez oświatowe związki podwyżki dla nauczycieli nie załatwiłaby żadnego politycznego interesu. Ustępstwa PiS już w czasie trwania strajku pokazałyby po pierwsze słabość rządzących, a po drugie – nic by władzy nie dały pod względem wyborczym.

Polityka 19.2019 (3209) z dnia 07.05.2019; Temat tygodnia; s. 16
Oryginalny tytuł tekstu: "Lekcja pokazowa"
Reklama