Niepokoją informacje o pogarszającej się sytuacji życiowej mężczyzn w wieku 18–30 lat. Zdaniem niektórych mediów jest ona już tak zła, że – jak głoszą sondaże – 30 proc. wspomnianych mężczyzn zamierzało w eurowyborach poprzeć ugrupowanie Konfederacja. Swój desperacki wybór mężczyźni ci tłumaczą tym, że we współczesnym świecie zostali przez elity polityczne pozostawieni samym sobie i znikąd nie otrzymują pomocy, chociaż ich problemy ekonomiczne narastają, np. coraz trudniej znaleźć im pracę z tak dużą pensją, jaka im się słusznie należy. Rodzi to w grupie mężczyzn w wieku 18–30 lat uzasadniony gniew i akty przemocy wobec grup lepiej sytuowanych i bardziej zaradnych życiowo, takich jak kobiety, Ukraińcy i osoby mówiące po niemiecku lub posiadające inny kolor skóry.
Wielu młodych mężczyzn wyjaśnia, że zdecydowali się poprzeć ugrupowanie antysystemowe, bo obecny system nie spełnia ich oczekiwań. Charakteryzuje się on brakiem poszanowania dla męskości i siły, odejściem od tradycyjnego modelu rodziny i niczym nieuzasadnioną emancypacją kobiet, które są tym mężczyznom obce kulturowo, ale często lepiej od nich wykształcone, co obraża wyznawane przez nich chrześcijańskie wartości. Nie do przyjęcia jest zwłaszcza dyskryminacyjna postawa młodych kobiet, które chętnie wchodzą w związki z mężczyznami starszymi, na skutek czego w grupie wiekowej 18–30 lat jest 20 proc. singielek i aż 47 proc. singli. Mężczyźni w wieku 18–30 lat nie mają pojęcia, co takiego młode kobiety widzą w starszych mężczyznach, w wyniku czego popadają w zniechęcenie i nie mają przed sobą żadnych perspektyw.
Młodzi mężczyźni nie kryją, że od życia w obecnym systemie wolą życie w Polsce wolnej od zaborców, którą proponują Liroy, Janusz Korwin-Mikke czy Grzegorz Braun.