Jeśli opozycja po majowym szoku znowu się rozdrobni, to wynik KE z ostatnich wyborów będzie przez lata wspominany z nostalgią i wzruszeniem. Kolejna okazja na zwycięstwo antyPiSu może się trafić dopiero w końcówce przyszłej dekady.
Ostatnie posunięcia PSL, aby tworzyć nową, konserwatywną Koalicję Polską, jeszcze nie wiadomo z kim, czyli raczej z jakimiś zeroprocentowymi ugrupowaniami z rejestru partii politycznych, jest spełnieniem oczekiwań PiS. Partia Kaczyńskiego włożyła wiele wysiłku w taką decyzję ludowców, zawsze powtarzała, że PSL musi iść do wyborów samodzielnie, bo inaczej straci swoją tożsamość.
Prawdopodobnie ludowa partia podnosi w ten sposób swoje zdolności negocjacyjne przed tworzeniem nowego układu z Platformą (świadczyć o tym może fakt, że podczas rady naczelnej wypowiadano się o wyniku PSL i współpracy z KE na ogół pozytywnie).
Polityka
23.2019
(3213) z dnia 04.06.2019;
Temat z okładki;
s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Pozamiatane, albo i nie"