Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Zew lewicy

Lewica: razem, ale jak?

Liderzy lewicy. Od lewej: Robert Biedroń, Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty. Liderzy lewicy. Od lewej: Robert Biedroń, Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty. Marcin Obara / PAP
Decyzja PO o samodzielnym starcie doprowadziła do powstania sojuszu SLD, Wiosny i Razem. Partie te wiele dzieli, ale jeśli się nie pokłócą, mogą wprowadzić lewicę z powrotem do Sejmu.
Utworzenie bloku lewicy zostało w zasadzie wymuszone.Andrzej Hulimka/Forum Utworzenie bloku lewicy zostało w zasadzie wymuszone.

Stoję tutaj z moimi przyjaciółmi, z Adrianem Zandbergiem i Włodzimierzem Czarzastym. I mogę powiedzieć, że się udało. Jesteśmy gotowi nie tylko podziękować PiS-owi za ich nieudolne rządy, ale stawić czoło Koalicji Obywatelskiej i wygrać te wybory” – powiedział Robert Biedroń na konferencji 19 lipca. Wojujące ze sobą do niedawna partie lewicowe ogłosiły, że idą do wyborów parlamentarnych razem. Na naszych oczach powstaje egzotyczna lewicowa koalicja, która – jeśli się nie rozpadnie – może zostać trzecią siłą w Sejmie.

Przyjaźń Czarzastego, Biedronia i Zandberga to relacja stosunkowo świeża, wcześniej ich stosunki były raczej napięte. „Co to za lewica? Za parawanem z dykty chowa się aparat SLD, ludzie o zerowej wiarygodności” – mówił Zandberg o Sojuszu w 2015 r. Niechęć do SLD była ważnym elementem tożsamości Razem. Jedną z większych awantur w partii wywołało ogłoszenie przez jej zarząd po klęsce w wyborach samorządowych, że chce negocjować z Biedroniem i SLD. „To, co pan Biedroń proponuje, to jest od początku do końca populizm, totalna ściema” – mówił zaś Czarzasty, komentując w lutym program Wiosny. Z kolei partia Biedronia swoją lewicowość jako organizacja odkryła całkiem niedawno – wcześniej preferowane było słowo „progresywizm”. Zaakceptowanie tego sojuszu wymaga więc od działaczy wszystkich partii dużej elastyczności i krótkiej pamięci.

Dwa groźne momenty

Mimo wszystko przyjaźń została zawiązana. Jeśli szukać jej patrona, a zarazem ojca chrzestnego postępowego bloku, niewątpliwie należałoby wskazać Grzegorza Schetynę. – Wyślemy mu kwiaty w prezencie za zjednoczenie lewicy – żartuje rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska. Dla Sojuszu nie była to preferowana opcja, po wyborach europejskich Czarzasty chciał pozostać w sojuszu z Platformą.

Polityka 31.2019 (3221) z dnia 30.07.2019; Temat tygodnia; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Zew lewicy"
Reklama