Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Jak podróżowali premier i marszałkowie – podsumowanie

Premier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski i były już marszałek Sejmu Marek Kuchciński Premier Mateusz Morawiecki, marszałek Senatu Stanisław Karczewski i były już marszałek Sejmu Marek Kuchciński Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Po aferze Air Kuchciński w kierownictwie PiS zapadała decyzja, aby ujawnić informacje na temat lotów kolejnych polityków. Senat opublikował wykaz lotów marszałka Stanisława Karczewskiego, później kancelaria premiera pokazała, jak często z rządowych samolotów korzysta Mateusz Morawiecki.

Morawiecki użył rządowych samolotów ponad 200 razy

Lista lotów Mateusza Morawieckiego zawiera 207 pozycji. Dotyczy lotów, które premier odbył jako szef rządu od 14 grudnia 2017 r. do 5 sierpnia tego roku. Lista zawiera też spis samolotów i śmigłowców, którymi latał premier. Najczęściej Morawiecki korzystał z Embraera 175, latał również samolotami CASA i Gulfstream 550 oraz śmigłowcem W-3 Sokół. Jeśli chodzi o podróże zagraniczne, to na liście odlotów premiera najczęściej jest Bruksela – 16 lotów. 13 razy premier latał do swojego rodzinnego miasta – Wrocławia. Niestety z wykazu ujawnionego przez KMRM nie dowiemy się, jaki był cel lotów premiera ani z kim był na pokładzie.

W wykazie premiera znajdujemy dziesięć lotów do Krakowa datowanych na osiemnasty dzień miesiąca. Najprawdopodobniej premier Morawiecki latał na miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej. Od katastrofy smoleńskiej osiemnastego dnia każdego miesiąca prezes PiS przyjeżdża do Katedry na Wawelu uczcić miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej i jednocześnie dzień urodzin brata. Czerwcowe krakowskie obchody miały charakter jeszcze bardziej uroczysty niż zwykle. „Uroczysta Msza Św. Na Wawelu w 70. rocznicę urodzin śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z udziałem najważniejszych przedstawicieli w państwie” – napisał na facebooku Marszałek Kuchciński. Lista obecności rzeczywiście była imponująca: prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu i jeszcze członkowie rządu, m.in. wicepremierzy Jacek Sasin i Piotr Gliński, szef MON Mariusz Błaszczak, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Obecni byli też prezesi TVP Jacek Kurski i Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.

Najbliżsi współpracownicy są razem z prezesem na Wawelu, bo wiemy jak ważny i trudny to jest dla niego dzień. Wiemy, że zjawiają się tam też lizusi, którzy chcą się przypodobać prezesowi. Rzeczywiście w rocznicę urodzin w czerwcu na Wawelu zebrały się wszystkie najważniejsze osoby w państwie – mówi ważny polityk PiS.

Szydło chce wykaz swoich lotów, Tuska już opublikowali

Z prośbą o opublikowanie wykazu wszystkich swoich lotów, gdy była premierem, zwróciła się do szefa kancelarii KPRM Beata Szydło. Na Twitterze doprecyzowała, że chodzi o loty od 2015 r. Wykaz ma być opublikowany w tym tygodniu.

Według wykazu przedstawionego w czwartek przez PiS dla Donalda Tuska jako premiera (od 30 listopada 2007 do 23 października 2015) zamówiono 741 loty. Jednak po odjęciu od tego zamówienia lotów anulowanych w wykazie Tuska zostaje ich 520. Tusk miał odbyć tylko dwa loty wojskową CAS-ą (jeden do Smoleńska i drugi do Łasku). Pozostałe loty odbywał głównie Tupolewem lub Embraerem.

Kancelaria premiera chce uregulować już uregulowane

W ramach gaszenia pożaru związanego z lotami rządowymi samolotami Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, przedstawił założenia nowelizacji przepisów. Zapowiedział powstanie jawnego, centralnego rejestru lotów o statusie specjalnym HEAD. Po kilku dniach od lotu trafiałyby do niego informacje o miejscu, celu i pasażerach, którzy w nich uczestniczyli.

Szef KPRM zapowiedział, że zostanie zakazane zabieranie na pokład rodziny polityków. Jedynym wyjątkiem będzie sytuacja, gdy bliscy osoby uprawnionej do takich lotów są członkami oficjalnej delegacji. To samo ma dotyczyć innych osób towarzyszących, np. parlamentarzystów, dziennikarzy, biznesmenów.

Jednak, jak podkreślają eksperci, instrukcja HEAD już dziś jest precyzyjna i wynika z niej jasno, że oprócz załogi, funkcjonariuszy SOP i personelu pokładowego w samolocie mogą być tylko członkowie oficjalnej delegacji. „Z wojskowego specjalnego transportu lotniczego w ramach przyznanych limitów dysponowania wojskowym specjalnym transportem lotniczym mogą korzystać także członkowie oficjalnych delegacji oraz personel towarzyszący najważniejszym osobom w państwie” – czytamy. Jeśli np. żona marszałka czy premiera jest w składzie oficjalnej delegacji, to może z nimi lecieć.

Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, komentował w TOK FM, że instrukcja HEAD jest wystarczająca, trzeba tylko jej przestrzegać. Lasek dodawał: „Jeżeli niektórzy politycy nie stosują się do zapisów instrukcji, która została napisana krwią osób, które zginęły w 2010 r., to jaką mamy pewność, że będą stosowali się do zapisów ustaw?”.

Na spotkanie w sprawie nowych regulacji do KPRM zostali zaproszeni przedstawiciele opozycyjnych klubów. „Nie idziemy na spotkanie w kancelarii premiera. Oczekujemy najpierw wyjaśnienia afery lotów prywatnych państwową flota odrzutowców i śmigłowców” – mówił w poniedziałek Jan Grabiec. Dodał, że nadal nie ma pełnej informacji o lotach byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z ostatnich czterech lat, o osobach, które mu towarzyszyły, ani o celach tych lotów. „Nie mamy też pełnej informacji o lotach marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego; nie ma tej informacji, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby towarzyszące marszałkowi” – zaznaczył rzecznik PO.

Marek Sawicki z PSL mówił po spotkaniu w KPRM, że „upublicznianie wszystkiego, dookreślanie kiedy, w jakiej wizycie ma uczestniczyć taka czy inna osoba, prawnie nie zagwarantuje nam zwyczajnie przyzwoitości i powściągliwości osób, które korzystają z procedury HEAD”.

Czytaj także: Dymisja Kuchcińskiego nie zamyka sprawy PiSancjum

Dworczyk poinformował, że do piątku KPRM przygotuje pierwszą wersję projektu ustawy, a w następnym tygodniu projekt będzie wprowadzony na oficjalną ścieżkę legislacyjną.

Znikające loty marszałka Karczewskiego

Z opublikowanego na stronie Senatu wykazu wynika, że marszałek Stanisław Karczewski latał zarówno z małżonką, jak i swoimi córkami i wnukami, choć jeszcze 31 lipca deklarował, że podczas służbowych lotów „nigdy nie towarzyszyła mu rodzina”.

W sumie służbowych podróży marszałka w latach 2015–19 było 44 – w tym pięć krajowych.

Od listopada 2015 do grudnia 2017 r. lotów o statusie HEAD Stanisław Karczewski odbył 17, w tym dwa krajowe. W czterech towarzyszyła mu żona: były to wyjazdy do Szwajcarii (udział w obchodach 200. rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki), dwa na Węgry (udział w uroczystości Koronacji Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej oraz w obchodach Światowego Dnia Polonii i Polaków za Granicą) oraz wizyta w Kijowie oraz Charkowie w związku z nadaniem Polskiej Bibliotece Medycznej w Kijowie imienia prof. Zbigniewa Religi. W kraju marszałek Senatu podróżował do Nowego Miasta nad Pilicą na spotkanie w sprawie lotniska wojskowego oraz do Krakowa na uroczystości barbórkowe w Libiążu.

W latach 2018–19 marszałek podróżował częściej: 24 razy wyjeżdżał za granicę i odbył trzy krajowe podróże. Osiem razy towarzyszyła mu żona. Chodziło m.in. o spotkania z Polonią (Rumunia, Mołdawia, Francja) oraz oficjalne inauguracje (335 rocznica Odsieczy Wiedeńskiej czy inauguracja kaplicy polskiej w Katedrze Notre Dame) i spotkania z przewodniczącymi parlamentów. Żona Stanisława Karczewskiego była na pokładzie rządowego samolotu również przy okazji wizyty w Polsce przewodniczącego Senatu Rumunii – towarzyszyła marszałkowi dwukrotnie w locie z Warszawy do Gdańska.

Czytaj także: Ideowa bezczelność Karczewskiego

W locie na Węgry, który odbył się w marcu 2018 r., Stanisławowi Karczewskiemu towarzyszyła prawie cała rodzina: żona, córki i wnuki. Centrum Informacyjne Senatu poinformowało, że stało się tak na zaproszenie László Kövéra, przewodniczącego węgierskiego Fideszu. Rodzina Karczewskich uczestniczyła w Budapeszcie we wręczaniu marszałkowi nagrody Wielkiego Krzyża Orderu Zasługi – najwyższego odznaczenia przyznawanego przez Węgry obywatelom innych państw. „Koszt pobytu rodziny marszałka Senatu pokryła strona węgierska. Zaznaczyć trzeba, że rodzina marszałka Senatu leciała tylko w jedną stronę, ze względu na udział w oficjalnej uroczystości. Do Polski rodzina wracała już własnym transportem” – informowało CIS.

Wykaz zagranicznych podróży Stanisława Karczewskiego opublikowano w dwóch częściach, wprowadzając przy tym różne zmiany. Z listy pierwotnie opublikowanej przez CIS wynika, że na przełomie 2018 i 2019 marszałek Senatu odbył 29 lotów – 26 zagranicznych i trzy krajowe. Nazwisko żony marszałka Elizy Karczewskiej wykreślono z lotu 12 czerwca 2019 r. do Paryża. Karczewski był tam na spotkaniu Stowarzyszenia Senatów Europy oraz Trójkąta Weimarskiego. Według nowej listy lotów poleciał tam jednak sam. Na nowej liście zabrakło lotu na Słowację z 24 marca 2019 r., gdzie marszałek Karczewski uczestniczył w Spotkaniu Przewodniczących Parlamentów Państw Grupy Wyszehradzkiej (podróżował sam), oraz lotu, który odbył się 23 kwietnia 2018 r. do Estonii. Tam marszałek Senatu miał brać udział w Konferencji Przewodniczących Parlamentów UE w Tallinie. Poza tym zmieniły się też terminy czterech lotów.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną