Czy to jest wreszcie ta afera, po której ludzie przejrzą na oczy? Takie pytanie zadaje sobie większość zwolenników opozycji po każdym skandalu w obozie rządzącym.
Pretekstów nie brakuje, gdyż polska polityka stała się ostatnio aferalnym zagłębiem. Sprzyjające PiS sondaże stale jednak weryfikują rozbudzone nadzieje. Ich miejsce zajmują fatalistyczne konstatacje, że formacji Kaczyńskiego już nic nie zaszkodzi.
Natłok ujawnianych skandali nie sprzyja zresztą czytelnej refleksji. W medialnej gorączce one się wzajemnie przykrywają, każdy kolejny wypiera ze zbiorowej świadomości poprzedni. Być może w zakamarkach pamięci ich okruchy się magazynują, nie wiadomo jednak, ile jeszcze brakuje do osiągnięcia masy krytycznej.
Polityka
37.2019
(3227) z dnia 10.09.2019;
Polityka;
s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Afera na gejmczendżera"