Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Lewica się wykuwa

Połączone poparcie Wiosny, SLD i Razem dawało ok. 10–12 proc. I tyle, a nawet więcej, jest dzisiaj w sondażach Połączone poparcie Wiosny, SLD i Razem dawało ok. 10–12 proc. I tyle, a nawet więcej, jest dzisiaj w sondażach Getty/Studio Polityki
Lewica do kampanii wyborczej przystępuje zmotywowana, zjednoczona ponad partyjnymi podziałami i z chłodną głową. Sondażowe notowania wzrosły, a lewicobus właśnie ruszył w objazd po kraju.
Najlepszym scenariuszem po wyborach byłoby powołanie nowej formacji.Piotr Molęcki/EAST NEWS Najlepszym scenariuszem po wyborach byłoby powołanie nowej formacji.

Z jednej strony są wielkie i uzasadnione nadzieje na wejście do Sejmu, z drugiej trudna świadomość, że wszyscy startują z list Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Skoro cała nowa lewica wystartuje jako część Sojuszu (ale z innym logo), w kontrze do którego powstała, i odda mu subwencje partyjne, czyli swój największy sukces wywalczony w 2015 r., to szczęśliwa być raczej nie może. Jeśli jednak zagwarantowała sobie w ten sposób wejście do Sejmu, a wszystko na to wskazuje, to można mówić o postępie.

W największym rozkroku znalazła się partia Razem, bo w odróżnieniu od Wiosny i SLD szans na Sejm nie miała, ale też w najgorszych koszmarach sobie nie wyobrażała, że wystartuje razem z pogardzanymi wcześniej postkomunistami. Jeśli wrócić myślą do wyborów w 2015 r., to narzuca się pytanie: skoro okazało się, że Razem z SLD dogadać się może, to po co to wszystko? Dlaczego Razem nie dołączyło do SLD cztery lata temu? Nie tu byśmy byli… historia potoczyłaby się inaczej. Sądownictwo nie byłoby zniszczone, Polska w UE zdegradowana, instytucje kultury rozwijałyby się, zamiast być niszczone, media publiczne nie trułyby ludzi nacjonalistyczną propagandą.

Bez korzeni

W 2015 r. niektórzy młodzi lewicowcy cieszyli się, że zablokowali Sojuszowi drogę do Sejmu. Dziś sami się w SLD znaleźli i dzięki tej partii drogę do Sejmu sobie odblokowali. Oczywiście to trochę, ale nie całkiem, złośliwe postawienie sprawy. Razem było szansą na stworzenie pierwszej partii lewicowej bez korzeni w PRL, która dostałaby się do Sejmu. I jako takie od SLD chciało i musiało się dystansować. Także ze względu na historię poglądów Sojuszu. To wszystko do niedawna dzieliło SLD nie tylko od Razem, ale także od ludzi, którzy stworzyli Wiosnę.

Wiosna była pomysłem, jak nie być SLD, ale nie przesadzając z izolującą ideowością, jak partia Razem.

Polityka 38.2019 (3228) z dnia 17.09.2019; Polityka; s. 19
Reklama