Na początku września, w Krynicy, Marian Banaś, wyjmując z kieszeni marynarki różaniec, opowiadał, jak ważna jest w jego życiu wiara w Boga. „Różaniec mam zawsze przy sobie, to jest mój stróż, który daje mi spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli ktoś na serio wiarę traktuje, to nie powinien się niczego bać, tylko Pana Boga” – deklarował.
W „Superwizjerze” TVN cała Polska zobaczyła, jak człowiek ze złotym łańcuchem na szyi, z okazałymi sygnetami na każdym palcu, ubrany w dres, zadzwonił do Mariana Banasia i poskarżył się na dziennikarzy, którzy zakłócają mu spokój. Dawid O., pasierb Janusza K. (pseudonim Paolo), od 2014 r. prowadził hotelik na godziny w kamienicy należącej do Mariana Banasia. Dziennikarze „Superwizjera” ustalili, że Janusz K. i jego brat Wiesław są znanymi w Krakowie „organizatorami” agencji towarzyskich.
Polityka
40.2019
(3230) z dnia 01.10.2019;
Temat tygodnia;
s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Pancerny"